Sąd zdecyduje, czy będą mogły być razem
Treść
Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Pruszkowie zdecyduje dzisiaj, czy Natalia Druzicka po 9 latach rozłąki zamieszka wreszcie ze swoją matką. Katarzyna Druzicka ma stałą pracę, a gmina pisemnie zagwarantowała, że znajdzie jej mieszkanie. Na pozytywne orzeczenie czekają nie tylko matka i córka, ale również pracownicy domu dziecka, w którym przebywa dziewczynka. - Na pewno jestem trochę spokojniejsza niż przed poprzednimi rozprawami. Żyję myślą, że wszystko będzie dobrze - mówi Katarzyna Druzicka.
12-letnia Natalka Święta Bożego Narodzenia spędziła jak co roku ze swoją mamą. - Na pewno będzie ze mną do 3 stycznia, ale ja mam nadzieję, że zostanie już na zawsze - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" pani Katarzyna.
Julia Szulczewska, pracownik socjalny Domu Dziecka Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie Płudach, gdzie przebywa Natalka, od początku wspiera panią Druzicką w walce o odzyskanie córki i liczy na szczęśliwy finał sprawy. Nie chce jednak uprzedzać faktów. - Jestem bardziej pełna nadziei niż poprzednio, ale pewności nie mam. Ciężko jest cokolwiek powiedzieć, bo teraz wszystko zależy już tylko od decyzji sądu. Mam nadzieję, że sąd weźmie pod uwagę starania, jakie podjęła pani Katarzyna, by zapewnić Natalce wszystko, czego potrzebuje - podkreśla Szulczewska. Wprawdzie są gwarancje gminy dotyczące znalezienia mieszkania, ale nie wiadomo, jakie będzie stanowisko kuratora i czy sąd nie wskaże innych przyczyn, dla których Natalka nie będzie mogła wrócić do matki. - Pozostaje mi tylko czekać na telefon, jakie jest rozstrzygnięcie - mówi Szulczewska.
Kurator Grażyna Nyc zapowiada, że wystawi jak najbardziej pozytywną opinię w sprawie powrotu Natalii do matki. - Nie mam żadnych zastrzeżeń co do władzy rodzicielskiej pani Katarzyny. Problemem była sytuacja mieszkaniowa, ale mam nadzieję, że teraz gmina się wywiąże ze swojego zobowiązania. Obiecali, że w tej chwili dofinansują wynajem mieszkania, natomiast bodajże w 2011 r. ma otrzymać mieszkanie socjalne - zaznacza Grażyna Nyc.
A jak wygląda kwestia mieszkania, które obiecała znaleźć Druzickim gmina Stare Babice? Zastępca wójta Jolanta Stępniak była wczoraj nieobecna z powodu choroby, jednak w jej sekretariacie uzyskaliśmy informację, że ogłoszenie w tej sprawie już się pojawiło w lokalnej prasie. Prośbę tę przekazano także osobom prywatnym. Zapewniano nas, że "wici się rozeszły po całej gminie, a nawet poza jej terenem". Na odzew gmina liczy jeszcze w tym tygodniu. - Skoro gmina za to płaci i są to pewne pieniądze, to ktoś na pewno się zdecyduje - usłyszeliśmy w urzędzie. Sąd Rejonowy w Pruszkowie otrzymał gwarancje gminy.
Pani Katarzyna Druzicka z podwarszawskich Starych Babic od dziewięciu lat bezskutecznie zabiega o odzyskanie córki. Natalia przebywa w domu dziecka w Warszawie Płudach. Sąd Rejonowy w Pruszkowie, opierając się na sprawozdaniach kuratora, uznał, że pracując w charakterze sprzątaczki w godz. 17.00-21.00, matka nie może zapewnić dziecku należytej opieki, i odebrał jej dziecko, gdy miało trzy lata. Pracownicy placówki, w której przebywa dziewczynka, wspierają panią Katarzynę w staraniach o odzyskanie dziecka. Z opinii dyrekcji wynika, że jest ona matką, "która bardzo interesuje się i zajmuje swoją córką, a także ma z nią stały kontakt".
Maria S. Jasita
Nasz Dziennik 2009-12-29
Autor: wa