Sąd walczy z rządem
Treść
Premier Pakistanu Yousuf Raza Gilani został formalnie oskarżony o obrazę wymiaru sprawiedliwości przez Sąd Najwyższy. Podczas przesłuchania wstępnego szef rządu odrzucił stawiane mu zarzuty. Grozi mu dymisja oraz co najmniej sześć miesięcy więzienia.
Gilani był zmuszony stawić się w Sądzie Najwyższym w związku z oskarżeniami, że nie stosuje się do zaleceń sądu. Premier od dwóch lat odmawia wszczęcia postępowania korupcyjnego przeciw prezydentowi Asifowi Alemu Zardariemu, w tym wystąpienia do szwajcarskich władz o pomoc prawną. Szef rządu wcześniej tłumaczył zaniechanie działania w tej materii twierdzeniem, że prezydent, który zaprzecza zarzutom korupcyjnym, posiada immunitet jako głowa państwa i nie można wobec jego osoby przeprowadzić śledztwa. Zardari miał wykorzystywać Bank Szwajcarii, aby "prać" pieniądze, które otrzymał z łapówek. Głowa państwa odrzuca oskarżenia i twierdzi, że wszelkie stawiane mu zarzuty są motywowane politycznie. Sąd Najwyższy anulował w 2009 roku dekret o amnestii z 2007 roku, uwalniającej Zardariego od zarzutu sprzeniewierzenia w latach 90. funduszy publicznych i przekazania ich na konta w Szwajcarii.
Adwokat Gilaniego poinformował, że jego klient ustosunkuje się do stawianych mu zarzutów do 22 lutego br. Na 28 lutego planowany jest początek przesłuchań. Jak się oczekuje, premier utrzyma dotychczasową linię obrony, podkreślając, że w jego opinii wszczęcie dochodzenia wobec głowy państwa byłoby niezgodne z konstytucją. Na wczorajszym półgodzinnym przesłuchaniu obecni byli członkowie rządu Gilaniego oraz przywódcy partii koalicyjnych.
Proces premiera wzbudza ogromne zainteresowanie społeczeństwa. Budynek Sądu Najwyższego w dniu wstępnych przesłuchań otaczał ścisły kordon kilkuset policjantów, teren patrolowały także policyjne śmigłowce. Jak podkreślają media, proces Gilaniego może być wyjątkowo rozwlekły. Jeśli nawet zostanie skazany, będzie miał prawo do apelacji. Miejscowi komentatorzy twierdzą, że oskarżenia wobec dwóch najważniejszych urzędników w państwie są elementem rozgrywki pomiędzy rządem a reprezentantami systemu sądowniczego, który - jak twierdzi wielu - jest szeroko popierany przez wojsko. Dlatego też proces ten jest odczytywany jako próba podporządkowania sobie administracji cywilnej przez armię. Część mediów ostrzega, że wytoczenie zarzutów wobec urzędującego premiera może doprowadzić do skupienia się jego gabinetu tylko na tej sprawie i zaniedbania bieżących spraw i problemów, z jakimi boryka się Pakistan.
Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik Wtorek, 14 lutego 2012, Nr 37 (4272)
Autor: au