Sąd ustawą się nie przejął
Treść
Sąd do spraw społecznych (Sozialgericht) w Monachium przyznał homoseksualiście zasiłek dla bezrobotnych zarezerwowany tylko dla małżonków, którzy w ramach łączenia rodzin muszą zrezygnować z dotychczasowej pracy, a nie mogą znaleźć nowej w innym mieście. To orzeczenie jest ewidentnie sprzeczne z prawem i stanowi dobry przykład na to, jak skuteczne w Niemczech jest homoseksualne lobby.
Sprawa dotyczy geja z Berlina, który rzucił pracę i przeniósł się do Monachium, podążając za swoim homoseksualnym partnerem. Nie mógł tu jednak znaleźć odpowiedniej dla siebie pracy, więc udał się do urzędu po zasiłek dla bezrobotnych. Urzędnicy mu odmówili, twierdząc, że nie mają podstaw prawnych do przyznania mu świadczenia, które przysługuje w takich wypadkach jedynie jednemu z małżonków, który ze względu na łączenie rodziny jest zmuszony zrezygnować z dotychczasowej pracy. Gej uznał, że jest dyskryminowany, i skierował sprawę do sądu. Sąd do spraw społecznych w Monachium już w pierwszej instancji przyznał mu rację, stwierdzając, że w zaistniałej sytuacji państwo musi natychmiast wypłacić zainteresowanemu zasiłek dla bezrobotnych. Tym samym sędziowie całkowicie zrównali w tym zakresie prawa par gejowskich i lesbijskich z prawami małżeństw. Nie wiadomo jeszcze, czy od tego wyroku będzie składana apelacja.
W Niemczech układy homoseksualne (tzw. HOMO-EHE) zalegalizowano w 2001 roku. Partnerzy homoseksualni mają takie same prawa alimentacyjne i spadkowe, ubezpieczenia rodzinne, mają możliwość uzyskania prawa do noszenia tego samego nazwiska, prawa dziedziczenia, ale nie mogą korzystać z takich samych ulg podatkowych jak małżonkowie. Niedawno uzyskali także prawo do renty wdowiej. Teoretycznie nie mają prawa do adopcji, z wyjątkiem sytuacji, gdy chcą adoptować dzieci swoich partnerów. Zresztą nawet to ograniczenie jest łamane, gdyż znane są adopcje dokonywane przez prominentnych niemieckich homoseksualistów dzieci niebędących potomkami ich partnerów. Wyrok z Monachium to kolejny przykład pokazujący, że homoseksualne lobby za pomocą sądów jest w stanie wywalczyć sobie nawet takie przywileje, które nie są zapisane w żadnej ustawie.
Waldemar Maszewski, Hamburg
Nasz Dziennik 2011-08-18
Autor: jc