Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Są grupy, ale nie ma koderów

Treść

A to oznacza, że niemożliwa jest końcowa wycena poszczególnych usług medycznych. Lekarze skarżą się, że Narodowy Fundusz Zdrowia wybrał zły moment na zmianę systemu rozliczeń, bo w szpitalach trwa sezon urlopowy. Dlatego system grup pacjentów zacznie funkcjonować w szpitalach najwcześniej za kilka miesięcy. Do końca czerwca NFZ płacił szpitalom na podstawie tabeli stawek za usługi medyczne. System jednorodnych grup pacjentów polega na tym, że pokrewne świadczenia łączy się w grupy i wszystkie zabiegi, operacje, którym poddawany jest pacjent, są wyceniane według tej samej, uśrednionej stawki. W zamyśle Funduszu i resortu zdrowia ma to nie tylko uprościć system rozliczeń ze szpitalami, ale także zwiększyć ilość pieniędzy, jaka trafi do placówek. Na razie to jednak tylko teoria, bo system grup pacjentów działa od 1 lipca wyłącznie teoretycznie. Brakuje tabel z wykazem tzw. grup pacjentów, czyli gruperów. - W większości szpitali gruperów jeszcze nie ma, bo każdy szpital ma podpisaną umowę z inną firmą, która ma pod opieką system informatyczny. NFZ odpowiada, że może nas podszkolić, poinformować, skonsultować, ale NFZ ma gruper dla siebie - mówi w rozmowie z nami dr Janusz Sobolewski z międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie. - Nie posiadamy jeszcze wszystkich niezbędnych urządzeń i programów do pełnej obsługi systemu - przyznaje również rzecznik Szpitala Czerniakowskiego w Warszawie Beata Mastalerz. Jednak chyba nie tylko brak gruperów jest istotnym problemem, bo - jak podkreśla w swoim stanowisku Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie - brak przeszkolonego personelu i fakt, iż system jgp wprowadzony został w okresie urlopowym może pogłębić chaos i doprowadzić do nierozliczenia wykonanych świadczeń. A w konsekwencji do kolejnego zadłużania szpitali. Poza tym brakuje odpowiednio przeszkolonych ludzi, którzy obsługiwaliby grupery, tzw. koderów finansowych. - Zgadza się, brak jest wyszkolonej kadry. Jesteśmy zdania, że NFZ trochę się z tym nowym systemem pospieszył. Wszelkie konsekwencje finansowe błędów szpitali przy rozliczaniu będą ponosiły szpitale, a nie NFZ. Jest to kłopotliwe - uważa Mastalerz. Na razie dyrektorzy szpitali wykluczają możliwość jakichkolwiek ocen nowego systemu rozliczeń. Jest na nie jeszcze za wcześnie. - Dopiero w sierpniu będziemy mogli powiedzieć, po przeliczeniu i po porównaniu jednego miesiąca z drugim, co z tego wyjdzie. Lekarze na razie uczą się nowego systemu - informuje dr Sobolewski. Szpitale objęte są przez trzy pierwsze miesiące obowiązywania nowego systemu okresem próbnym. To czas, w ciągu którego szpitale muszą dostosować się do nowych zasad, mają też względne bezpieczeństwo finansowe. - Okres próbny jest po to, że jeśli zbyt dużo będzie błędów w pierwszym miesiącu, to NFZ zapłaci zaliczkowo - tak przynajmniej obiecał - podobnie jak w miesiącu poprzednim - potwierdza dr Sobolewski. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-07-26

Autor: wa