Rzeźnia Tillera zamknięta
Treść
Specjalizujący się w przeprowadzaniu tzw. późnej aborcji ośrodek Women's Health Care Services, należący do zastrzelonego 31 maja George'a Tillera, zamyka na zawsze swoją działalność. Rodzina aborcjonisty zapowiada jednak, iż pragnąc "uhonorować" jego "odważną" działalność , rozpocznie "prywatną działalność charytatywną" polegającą m.in. na wspieraniu grup proaborcyjnych.
- Rodzina doktora Tillera oznajmia wszystkim zainteresowanym, iż ze skutkiem natychmiastowym kończy działalność kliniki i jakąkolwiek działalność jej członków w innych podobnych ośrodkach - podali we wtorkowym oświadczeniu adwokaci rodziny Tillerów - Lee Thompson i Dan Monnat. Przedstawiciele rodziny jednego z największych aborcjonistów na świecie nie ujawnili jednak żadnych konkretnych powodów tej decyzji - informuje portal LifeNews. Jak wynika ze słów najbliższych, którzy w dalszym ciągu są dumni z działalności zmarłego, nie są to pobudki moralne. - Jesteśmy dumni z odwagi i działalności naszego męża i ojca, który poświęcił swoje życie zapewnianiu kobietom najwyższej jakości pomocy medycznej pomimo częstych gróźb pod swoim adresem. To jest dziedzictwo, które nigdy nie zginie - podkreślają. Rodzina Tillera zapowiada, że na cześć jego pamięci rozpocznie "prywatną działalność charytatywną", wspierając m.in. grupy proaborcyjne. Zapewnia także, iż dokumentacja medyczna pacjentek Women's Health Care Services, które przeprowadzały nielegalne aborcje, będzie nadal chroniona - dodaje LifeNews.
George Tiller zginął 31 maja od kuli zamachowca w zborze luterańskim, do którego należał od lat. O zabójstwo oskarżono 51-letniego Scotta Roedera. Ten jednak nie przyznaje się do winy. Komentując decyzję zamknięcia ośrodka, powiedział jednak, iż jest to "dobra nowina" oznaczająca "koniec zabijania dzieci w łonie matki i koniec wpuszczania trucizny do serca dzieci, aby przestało ono bić". Także organizacje walczące na rzecz obrony życia poczętych, potępiając zamach, przyznają, że są bardzo zadowolone z decyzji rodziny Tillerów odnośnie do zamknięcia ośrodka. Podkreślają jednak, że gdyby Tiller żył, to i tak za niespełna dwa miesiące doprowadziłyby do utraty przez niego licencji lekarskiej.
67-letni aborcjonista rozpoczął swoją morderczą działalność w 1970 roku, z czasem opracowując własną metodę aborcji - tzw. MOLD (od stosowanych w jej trakcie środków: Misoprostol, Oxytocin, Laminaria i Digoxin). MOLD opiera się na kilkudniowej procedurze uśmiercania dziecka i wydobycia go z macicy sposobem przypominającym poród. W Stanach Zjednoczonych tzw. aborcja przez częściowe urodzenie (partial birth) jest zabroniona. Tiller z kolei wielokrotnie podkreślał, iż własnoręcznie uśmiercił w ten sposób około 60 tys. dzieci, nie ponosząc z racji tego żadnej kary. Do dziś nie wiadomo jednak, ile aborcji łącznie przeprowadzono w ośrodku w Wichita.
Marta Ziarnik
"Nasz Dziennik" 2009-06-12
Autor: wa