Rzeszów w obronie Telewizji Trwam
Treść
 			Ci ludzie, którzy obecnie rządzą Polską, "wyrośli na plecach  Kościoła", a my musimy dziś żebrać u nich o zgodę na to, by wolne,  katolickie media mogły swobodnie działać. To kpina z Narodu. Zwracał  wczoraj na to uwagę w Rzeszowie ks. infułat Stanisław Mac w czasie Mszy  św. odprawionej w intencji przyznania miejsca na multipleksie dla  Telewizji Trwam. Ulicami miasta przeszedł marsz protestu przeciw  dyskryminacji tej katolickiej Telewizji. 
To nie jest walka z ojcem Rydzykiem, ale z całym katolickim Narodem -  mówił w czasie Mszy św. odprawianej w rzeszowskim kościele farnym ks.  infułat Stanisław Mac. Po Eucharystii licznie zebrani mieszkańcy  Podkarpacia przeszli pod urząd wojewódzki, gdzie na ręce wojewody  Małgorzaty Chomycz złożyli petycję przeciwko dyskryminacji mediów  katolickich z podpisami zebranymi w podkarpackich parafiach. Jak mówił w  homilii ks. Mac, jeszcze kilka lat temu nikt w Polsce nie spodziewał  się, że potrzebne będą takie marsze. - My dziś nie mówimy o wolności na  Kubie czy Białorusi, ale walczymy o wolność i demokrację w Polsce -  zaznaczał kapłan. Ksiądz infułat wyliczał kłamstwa obecnego rządu. -  Najpierw mówiono o dziele ojca Rydzyka jako o imperium. Dziś ci sami  ludzie nie dają miejsca na multipleksie, mówiąc, że Fundacja nie ma  pieniędzy. Ci ludzie oszukują Naród, a zainteresowanym nie dają żadnych  sensownych odpowiedzi. Kpią z Narodu, walczą z katolikami. Sprawdzają,  na ile mogą sobie pozwolić, a może nuż im się uda - wyjaśniał  kaznodzieja, przypominając, że obecnie rządzący w czasie PRL byli  żywieni i chronieni przez Kościół. - My ich broniliśmy, a oni dziś nam  się odpłacają - mówił.
Jednocześnie kapłan przypomniał, że Radiu Maryja i Telewizji Trwam  patronuje Matka Boża, a Ona zdeptała głowę węża. - Także i dziś Matka  Boża stanie w obronie swoich dzieł i poradzi sobie i z "dzisiejszym  wężem" - zaznaczył.
Po Mszy św. kilka tysięcy osób przeszło ze śpiewem na ustach z  transparentami i flagami pod urząd wojewódzki. Tam został odśpiewany  hymn Polski oraz "Rota". - Każdego dnia słucham Radia Maryja i oglądam  Telewizję Trwam. Te media przekazują informacje, których nie znajdzie  się gdzie indziej, tam, gdzie podawana jest jedynie oficjalna  propaganda. To, co dziś robi się z tymi mediami, to draństwo -  powiedział nam jeden z uczestników protestu Jacek Kotula. - Rząd boi się  tych mediów, bo przekazują prawdę. Musimy więc wszyscy stanąć w obronie  tych mediów. W przeciwnym razie ich zabraknie, a wtedy będziemy skazani  na polityczną poprawność - dodaje. Organizatorami protestu w Rzeszowie  były koła Radia Maryja w diecezji rzeszowskiej oraz Stowarzyszenie  Obrony i Rozwoju Polski w Rzeszowie.
Małgorzata Pabis
Nasz Dziennik Środa, 1 lutego 2012, Nr 26 (4261)
Autor: au