Rzecz o Herbercie - księciu słowa
Treść
Z Wiesławem Pawłem Szymańskim, krytykiem literackim, powieściopisarzem,
profesorem emerytowanym Uniwersytetu Jagiellońskiego, rozmawia Małgorzata Bochenek
Zbigniew Herbert, poeta, dramatopisarz, eseista, urodził się 29 października 1924 roku we Lwowie. Jego pierwszy tomik poetycki "Struna światła" ukazał się w 1956 roku. Na co przede wszystkim należy zwrócić uwagę, pytając o twórczość Herberta?
- Biografia Herberta nie została jeszcze w pełni poznana. Był człowiekiem dyskretnym, nie mówił i nie pisał o sobie, ale dla innych, dla nas. Znamy bardzo dobrze jego twórczość. Być może kogoś zadziwi fakt, że od razu powiążę ją z dorobkiem literackim Jana Pawła II.
Przed dziesięciu laty w wywiadzie telewizyjnym Herbert na pytanie, kim dla niego jest Bóg, po dłuższym milczeniu odpowiedział: "Bóg jest niepojęty". Autor "Tryptyku rzymskiego" podobnie mówi o Bogu jako Wielkim i Niepojętym.
"Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków... Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być - Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś źródło?". Ten fragment staje się punktem wyjścia kolejnych myśli, które chce nam przekazać Jan Paweł II. Dla porównania przytoczę wiersz Herberta pt.: "Ścieżka":
Nie była to ścieżka prawdy lecz po prostu ścieżka
z rudym korzeniem w poprzek igliwiem po boku
a las był pełen jagód i duchów niepewnych
nie była to ścieżka prawdy bowiem nagle
traciła swą jedność i odtąd już w życiu
cele nasze niejasne
Na prawo było źródło
jeśli wybrać źródło szło się po stopniach mroku
Szczegółowa analiza pokazuje, że od strony merytorycznej chodzi o to samo: iść naprzód, źródło prowadzi w górę. Obaj dają nam nakaz pójścia. Odnajdywanie siebie, ustawiczna wędrówka w poszukiwaniu prawdy stanowi główny rys, przewodnią cechę osobowości Herberta i jego wierszy.
Bohater Herberta jest wyprostowany, nie ulega modom, stawia czoło przeciwnościom. Co go wyróżnia?
- Poeta swojego bohatera widzi jako człowieka, który musi odnaleźć prawdę, odrzucić wszystko, co nie mieści się w jej kanonie. W wierszu pt.: "Potęga smaku" bardzo wyraźnie mówi, iż zanim zgłosimy akces do jakiejś rzeczywistości, ideologii, światopoglądu, idei
...trzeba pilnie badać
kształt architektury rytm bębnów i piszczałek
kolory oficjalne nikczemny rytuał pogrzebów
A wcześniej:
To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
Występuje przeciwko totalitaryzmom, tu przeciwko totalitaryzmowi bolszewickiemu, komunistycznemu. Herbert był człowiekiem dramatu, miał poczucie tragizmu świata, któremu należy się przeciwstawiać wszędzie tam, gdzie panuje fałsz. W "Martwej naturze" jest piękny fragment:
"Tulipomania największy znany nam tragiczny obłęd, była epizodem wpisanym na marginesie wielkiej historii. Wybraliśmy ją bez powodów, trzeba było uczciwie wyznać. Czyż opisana afera nie przypomina innych bardziej groźnych szaleństw ludzkości polegających na przywiązaniu do jednej idei, do jednego symbolu, do jednej formuły szczęścia".
Tu także mamy do czynienia z ustawicznym, wewnętrznym nakazem Herberta. Trzeba iść zawsze naprzód, szukać prawdy. W tomiku "Dramaty" znajduje się sztuka "Jaskinia filozofów" o ostatnich godzinach życia Sokratesa. Warto przytoczyć fragment, w którym Sokrates mówi do swoich uczniów:
Cóż nie przekonam was zbyt młodzi jesteście
ogłuszeni kłótnią życia i śmierci
ale kiedyś porzucicie dom pełen hałasu
i zacznie się wasza podróż w górę
ku nieruchomej białej niepodzielnej liczbie
późno już wracajcie do domu
W 1998 roku po śmierci Zbigniewa Herberta podkreślałem, iż jego twórczość od początku jest antytezą mitu faustycznego, w którym ukrywa się szatańska pycha twórcy. Niemal każdy artysta jej ulega. Natomiast Herbert miał świadomość, że nie tworzy po to, aby zbawiać świat, pisał, by odnaleźć także prawdę o sobie.
Sądzę, że bardzo świadomie i bardzo konsekwentnie wybrał samotność, nie agorę (w sensie rynku), a celę klasztorną.
Utwory Zbigniewa Herberta w okresie komunizmu, przemian politycznych skłaniały do przemyśleń i podejmowania właściwych decyzji. Poeta nie zszedł z obranej drogi, był wierny swoim ideałom, nie uległ ówczesnej władzy. Do kogo adresował twórczość?
- Pisał do tych, którzy powinni znać historię i rozumieć pojęcie Ojczyzna. Powody mojego osobistego zainteresowania się poezją Herberta pozwolą zrozumieć, do kogo adresował swoją twórczość. Nie napisałem o nim nigdy książki. Byłem jednak jednym z pierwszych, którzy zajęli się jego poezją. Myślę o recenzji tomiku "Hermes, pies i gwiazda" (zamieszczonej w roku 1958 w "Znaku" pt.: "Suchy poemat moralisty").
Większa część mojego życia upłynęła w systemie totalitarnym. Ja też szukałem jakiegoś wyjścia z tamtej sytuacji. Ostre widzenie Herberta pomagało mi w odnajdywaniu drogi. W wierszu "Kołatka" pojawia się cytat z Ewangelii "Tak - tak, nie - nie". To wyostrzenie było mi bardzo potrzebne, ułatwiało wybór, rozeznanie w świecie. Należy przypomnieć "Przesłanie Pana Cogito":
idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo
Wiersz kończą słowa "Bądź wierny Idź."
Kolejny osobisty aspekt przylgnięcia do jego twórczości ma związek z moją zmarłą w 1993 roku żoną Danutą. Jej ojciec zginął w Katyniu, bardzo ceniła Herberta m.in. za to, że pamiętał o przeszłości, o historii. W ostatniej mojej pozycji książkowej pt.: "Ogród plewiony" (2003 r.) przytaczam pierwszą wersję niepublikowanej przedmowy do książki "Uroki dworu". Oto jej fragment:
"Jedynym poetą polskim, którego w ostatnich latach Danusia czytała, był Zbigniew Herbert. Domyślała się, że Herbertowi nie zależy na sobie, że pisze dla innych. Znamienny jest np.: stosunek do historii Miłosza i Herberta. Miłosza historia interesuje wyłącznie wtedy, gdy jest powiązana z jego własną biografią i historią totalitaryzmu. Nie ma jednak w poezji Miłosza historii jako pamięci, jako pamięci narodowej". Danusia kochała Herberta za jego pamięć o innych za ten m.in. fragment wiersza:
Tylko guziki nieugięte
przetrwały śmierć świadkowie zbrodni
z głębin wychodzą na powierzchnię
jedyny pomnik na ich grobie
są aby świadczyć Bóg policzy
i ulituje się nad nimi
Zainteresowanie twórczością Zbigniewa Herberta jest wciąż bardzo żywe. Co współczesny czytelnik odnajduje w jego poezji?
- Mówiłem już, że poprzez wiersze chciał, aby człowiek umiał wybierać, żeby nie zatracił poczucia smaku. Jego przesłania w tekstach są jasne, przejrzyste. Przemawia do młodzieży, która jeszcze nie zaginęła, która chce coś osiągnąć. Ludzie młodzi, ale nie tylko, potrzebują wzoru. Przede wszystkim odnajdują go w osobie Jana Pawła II. W twórczości jest nim wciąż właśnie Herbert. Konsekwentny, w dobrym tego słowa znaczeniu, moralista, stworzył wizję rzeczywistości, która domaga się właściwego wyboru. Bardzo przeżyłem jego śmierć. Chyba zgodzimy się, że rodzina poety słusznie postąpiła, nie przyjmując pośmiertnie nadanego mu odznaczenia państwowego Orderu Orła Białego.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 29-10-2004
Autor: Ku8a