Rzadziej do Niemiec
Treść
Niemieckie kluby tenisa stołowego coraz rzadziej zatrudniają Polaków. W obecnym sezonie w pierwszej i drugiej Bundeslidze gra ich tylko czterech. To bardzo mało, zważywszy na fakt, że jeszcze dwa lata temu było ich dziesięciu.
W ekstraklasie występują Lucjan Błaszczyk (TTC Zugbruecke Grenzau) i Tomasz Krzeszewski (SIG combibloc Juelich/Hoengen), zaś na jej zapleczu - Michał Dziubański (TTC Fulda-Maberzell) i Rafał Kurowski (FC Saarbruecken). - Coraz trudniej polskim zawodnikom znaleźć zatrudnienie w Niemczech. Pojawia się tam natomiast coraz więcej Czechów, Węgrów, tenisistów z krajów byłej Jugosławii - powiedział trener reprezentacji Polski Stefan Dryszel. Jeszcze dwa sezony temu w ekstraklasie grał m.in. Piotr Szafranek, ale zdecydował się na występy w lidze holenderskiej. - Piotr Molenda, Norbert Nich czy Piotr Frąckowiak, z którym grałem w AZS Gliwice, bronią barw drużyn niższych lig. Frąckowiak pracuje jako fizjoterapeuta w klinice, a występy przy stole traktuje jako hobby - dodał szkoleniowiec.
W dwóch najwyższych niemieckich ligach jest tylko czterech Polaków, ale wszyscy mają niezłe, ugruntowane pozycje w swoich klubach. W 2. Bundeslidze po cztery zwycięstwa odnieśli były reprezentant kraju Dziubański (bez porażki) i Kurowski (jedna przegrana), który w pierwszej połowie lat 90. występował w kadrze juniorów. W ekstraklasie Błaszczyk ma bilans 3:3, a Krzeszewski - 2:4.
Pisk, PAP
"Nasz Dziennik" 29-09-2004
Autor: Ku8a