Rządzący utracili ducha "Solidarności"
Treść
Stoczniowcy, strażacy, żołnierze Marynarki Wojennej, kombatanci (także z walk o Westerplatte) oraz mieszkańcy Gdańska i okolic licznie uczestniczyli w uroczystej Mszy św. sprawowanej w bazylice św. Brygidy w Gdańsku z okazji obchodów 29. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność". Nawiązując w homilii do trudnej sytuacji polskich stoczni, ks. abp Sławoj Leszek Głódź, metropolita gdański, powiedział z bólem, że rządy minionego dwudziestolecia, nawet te z solidarnościowym rodowodem, nie kontynuowały ducha i etosu "Solidarności".
Metropolita gdański przypomniał kapłanów, "którzy towarzyszyli drogom 'Solidarności' duszpasterską posługą, błogosławili ją i utwierdzali w nadziei - Chrystusowej nadziei - kiedy przyszło nieszczęście stanu wojennego". - Pośród nich ks. Henryk Jankowski, którego imię tak mocno zrosło się z tą świątynią: Bożym bastionem "Solidarności" na pomorskiej ziemi, domem Bożym, skąd przez lata płynie modlitwa w intencji "Solidarności", Narodu, Ojczyzny - mówił ks. abp Sławoj Leszek Głódź w bazylice św. Brygidy w Gdańsku.
Arcybiskup odniósł się w homilii także do problemów jak najbardziej współczesnych, "które jątrzą, bolą, spędzają sen z powiek, nerwicują". - Jak nie powiedzieć w tym miejscu o problemie stoczni, znanym wszystkim. O jego wymiarze nie tylko gospodarczym, także moralnym - powiedział ks. abp Głódź. Jak podkreślił, to szczególny paradoks, że stoczniowcy, "ci, co pierwsi stanęli do pokojowej walki o nową Polskę, sprawiedliwą i solidarną, stali się ofiarami zmian, które zainicjowali". Dodał, że wobec takiej sytuacji publicyści, politycy, związkowcy, także ludzie Kościoła stawiają ważne pytania. - Dlaczego rządy minionego dwudziestolecia, te z solidarnościowym rodowodem, nie kontynuowały ducha i etosu "Solidarności" - ducha prawdy, miłości, stawiania dobra wspólnego ponad grą partykularnych interesów? - pytał hierarcha. - Dlaczego uległ tak wielkiej erozji etyczny wymiar polityki polskiej, często widowiska próżności, wygórowanych ambicji, jałowych sporów, wzajemnej agresji? - kontynuował ks. abp Sławoj Leszek Głódź, a jego słowa spotkały się z żywym odzewem wiernych zgromadzonych w świątyni.
We Mszy św. uczestniczyli m.in. prezydent Lech Kaczyński, wicepremier Waldemar Pawlak, szef "Solidarności" Janusz Śniadek, a także marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Po jej zakończeniu uroczysty pochód przeszedł ulicami miasta na plac Solidarności, gdzie złożono kwiaty przed historyczną bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej. Na uroczystości przewidziane było wystąpienie Lecha Wałęsy. Były prezydent nie przybył jednak zarówno na Mszę św. do bazyliki św. Brygidy, jak i do stoczni.
- Wiele jest zadań do realizacji. Na tej trudnej drodze do niepodległej, wolnej, demokratycznej Ojczyzny spotkało nas wiele zawodu, choćby taki, jak w przemyśle stoczniowym. Ale wartością nadrzędną dla nas wszystkich zgromadzonych są solidarność, wolność, niepodległość i demokracja - zaznaczył prowadzący uroczystości przed bramą nr 2 Krzysztof Dośla, szef Regionu Gdańskiego NSZZ "Solidarność".
Jacek Dytkowski, Gdańsk
"Nasz Dziennik" 2009-09-01
Autor: wa