Rząd wywiesił białą flagę w sporze z Eureko
Treść
Rząd polski, prowadząc rozmowy z Eureko B.V., może już tylko negocjować wysokość odszkodowania, bo proces jest przegrany. Jakiekolwiek publiczne wypowiedzi na ten temat mogą tylko pogorszyć naszą sytuację negocjacyjną - takimi argumentami szafował Zdzisław Gawlik, wiceminister Skarbu Państwa, wobec posłów zebranych na posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Rozmowy rządu z firmą Eureko B.V. związane są z przegranym przez Polskę procesem przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym, który uznał trzy lata temu, że nasze państwo, uniemożliwiając dokończenie prywatyzacji PZU, naruszyło warunki polsko-holenderskiej umowy. Na wczorajszym posiedzeniu sejmowej Komisji Finansów Publicznych posłowie chcieli usłyszeć informacje ministra Skarbu Państwa o negocjacjach z Eureko B.V. w sprawie ugodowego zakończenia sporu. Jednak srodze się zawiedli, gdyż przedstawiciel resortu skarbu - Zdzisław Gawlik, niewiele miał do powiedzenia, zasłaniając się poufnością rozmów.
- Skarb Państwa zastał taką sytuację, że Eureko w dniu 25 listopada 2006 r. oszacowało należne sobie odszkodowanie na ponad 36 mld zł, liczonych bez kosztów postępowania i odsetek - oświadczył Gawlik. Jego zdaniem, konsensusu na razie nie udało się osiągnąć, a rozmowy strony rządowej z firmą będą prowadzone do 30 września.
Przedstawiona sytuacja rządu w sporze z Eureko nie zaspokoiła ciekawości posłów opozycji. - Ministrze, tyle to mogliśmy się dowiedzieć z gazet. Tylko o jednej rzeczy więcej się dowiedziałam, o przyczynach fiaska waszych rozmów - podsumowała Aleksandra Natalli-Świat (PiS). Według niej, wina rządu polega na obraniu już na początku negocjacji złego punktu wyjścia, polegającego na zanegowaniu wcześniejszego stanowiska polskiego w sporze. - Rozpoczęcie negocjowania od przejścia na stronę Eureko odniosło taki skutek, że firma ta poszerzyła swoje żądania. Czy zna pan artykuł prof. Domańskiego, który poddaje krytyce wyrok procesu arbitrażowego? Mogłabym cytować przykłady, jak nim manipulowano. To jest miażdżąca krytyka wyroku, na który się zgodziliście, i wobec tego mamy dziś taką trudną sytuację - nie oszczędzała ministra Gawlika Natalli-Świat.
Również poseł Wiesław Janczyk (PiS) uznał, że resort skarbu dał przykład "jednej z najgorszych postaw, osłabiając pozycję Polski w sporze". - Układaliście państwo karty negocjacji jeszcze przed rozmowami - dodał Janczyk.
Gawlik w odpowiedzi przypomniał, iż mamy wynik procesu arbitrażowego taki, że Polska naruszyła umowy bilateralne z Holandią. - Nie można powiedzieć, że tego orzeczenia nie ma. O negocjacjach nic więcej nie mogę powiedzieć, gdyż każda informacja, która by wyszła na zewnątrz, mogłaby być użyta jako argument przeciwko Polsce - tłumaczył Gawlik.
Po tych wyjaśnieniach Natalli-Świat chciała ponownie zabrać głos, ale Zbigniew Chlebowski (PO), przewodniczący komisji, przerwał ten punkt posiedzenia, motywując to wyczerpaniem listy zgłoszonych do zadawania pytań posłów.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2008-07-25
Autor: wa