Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rząd swoje, Włosi swoje

Treść

UniCredito Italiano nie złamało umowy prywatyzacyjnej Pekao S.A. - oświadczył włoski bank w reakcji na poniedziałkową odpowiedź rządu na pismo Komisji Europejskiej w sprawie fuzji banków Pekao S.A. i BPH. Ministerstwo Skarbu Państwa obstaje jednak przy twierdzeniu, że Włosi, stając się posiadaczami akcji BPH, złamali jedno ze zobowiązań zawartych w umowie prywatyzacyjnej Pekao.
Według UniCredito, ograniczanie możliwości inwestowania tego banku jedynie do Pekao jest pogwałceniem europejskiego ustawodawstwa o zasadach konkurencji stosowanego w krajach członkowskich. Zdaniem Włochów, transakcja przejęcia przez UniCredito niemieckiego banku HVB, właściciela BPH, została już dokładnie przeanalizowana przez Komisję Europejską. W miniony poniedziałek w odpowiedzi na pismo KE, zarzucające m.in. blokowanie przez rząd fuzji Pekao i BPH, Ministerstwo Skarbu Państwa napisało, że UniCredito złamało jedno ze zobowiązań zawartych w umowie prywatyzacyjnej Pekao S.A. Przejmując w 1999 r. kontrolę nad polskim bankiem, Włosi zobowiązali się, że do czasu, gdy będą posiadać co najmniej 10 proc. akcji Pekao, nie będą prowadzić działalności konkurencyjnej w Polsce zarówno bezpośrednio, jak i za pośrednictwem innych podmiotów. Według resortu skarbu, naruszenie tego zobowiązania jest "bezsprzeczne, jawne i nie budzące wątpliwości". Do końca stycznia MSP oczekuje na odpowiedź Włochów na przesłane pod koniec grudnia ubiegłego roku żądanie wycofania się z inwestycji w BPH.
Włosi natomiast oczekują obecnie na zgodę Komisji Nadzoru Bankowego na wykonywanie prawa głosu z posiadanych przez nich akcji BPH. W piśmie złożonym 19 stycznia br. przez UniCredito w Generalnym Inspektoracie Nadzoru Bankowego stwierdzają, że wszelkie dokumenty, o których dostarczenie wnosił nadzór bankowy, niezbędne do rozstrzygnięcia wniosku UniCredito, zostaną dostarczone do 6 lutego 2006 r. W związku z tym oczekują oni decyzji KNB na posiedzeniu Komisji zaplanowanym na 8 marca br.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2006-01-26

Autor: ab