Rząd „Koalicji 13 grudnia” nie radzi sobie z państwowym budżetem
Treść
Rośnie deficyt w państwowej kasie. Rząd rozważa nowelizację budżetu. W nadchodzących latach dalej będzie to problem. Ekonomiści wskazują, że deficyt będzie wiązał się z wyrzuceniem do kosza podwyżki kwoty wolnej, co obiecywała Platforma. Już dziś pustki w państwowej kasie wywołują napięcia, zwłaszcza gdy mowa o luce w NFZ.
Po dziewięciu miesiącach roku deficyt budżetu państwa wynosi 107 mld złotych. To ponad trzykrotnie więcej niż w tym samym czasie roku ubiegłego. Na zaplanowane wydatki może zabraknąć nawet 400 miliardów złotych. Resort finansów rozważa nowelizację. Według Joanny Kluzik-Rostkowskiej z Platformy Obywatelskiej winny jest nieplanowany wzrost wydatków.
– Powody ewentualnej nowelizacji, która mogłaby być przed nami, są dwa. Po pierwsze, to jest powódź, a po drugie, to jest zbyt małe dofinansowanie samorządów, co jest grzechem z przeszłości – mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska, poseł KO.
Przyszły rok będzie trudniejszy, bowiem deficyt wynieść ma prawie 290 mld złotych. Pytanie jest o to, jak przełoży się to na działania rządu. Polska mierzy się z rosnącymi cenami energii. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiada dalsze osłony: maksymalną cenę prądu i bon energetyczny. Ich koszt przekroczy cztery mld zł, ale w przyszłorocznym budżecie przewidziano na to dwa mld złotych. Dziś sam bon energetyczny to koszt miliarda złotych.
– W sprawach realnego działania – jak choćby zabezpieczenia pieniędzy w budżecie – nic im kompletnie nie wychodzi. Nie potrafią dogadać się w żadnej sprawie, którą obiecywali – zauważył Paweł Jabłoński, poseł PiS.
Koalicja Obywatelska i Polska 2050, choć mają różne zdanie na temat składki zdrowotnej, forsują projekty, które obniżą obciążenia podatkowe przedsiębiorcom. Lewica postulowała, by od 2026 r. składkę zdrowotną zastąpił dziewięcioprocentowy podatek. Partia Razem jest nawet gotowa zagłosować przeciwko projektowi budżetu na przyszły rok.
– Szpitale już dzisiaj odwołują zabiegi, są wygaszane programy lekowe. Zabraknie w przyszłym roku ok. 20 mld zł na to, żeby utrzymać ten poziom świadczeń zdrowotnych, który mamy obecnie, a wszyscy wiemy, iż ten poziom jest niezadowalający – zaznaczył Adrian Zandberg, poseł Lewicy Razem.
Rząd chce walczyć z deficytem za pomocą czteroletniego planu zakładającego jego redukcję. Zgodnie z nim w tej kadencji Sejmu nie zostanie zrealizowana kluczowa obietnica Donalda Tuska, czyli podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 60 tys. złotych. Według ekonomisty, Mariusza Kękusia, była to obietnica tylko na czas wyborów.
– Wszystkie postulaty i próby w jakiś sposób realizowania tych obietnic wyborczych mogą okazać się niemożliwe do wdrożenia – podkreślił Mariusz Kękuś.
Nie będzie podniesienia limitu zwalniającego firmy z obowiązku rozliczania VAT. Nie zgodziła się na to sejmowa Komisja Finansów Publicznych, bo byłby to koszt prawie pięciu miliardów złotych w ciągu 10 lat.
Prezydencki doradca, Łukasz Rzepecki, wskazał, iż obawia się, że w toku walki o środki rząd zacznie ciąć programy społeczne, takie jak „800 plus”.
– Pan prezydent Andrzej Duda będzie robił wszystko jeszcze przez te jedenaście miesięcy, żeby tak się nie stało, bo programy społeczne muszę być realizowane. Programy prorozwojowe jak CPK czy budowa elektrowni atomowej muszą być kontynuowane – powiedział Łukasz Rzepecki.
Choć rządzący zapewniają, że wydatki na obronność zostaną utrzymane, to wysoki i utrzymujący się deficyt stwarza poważne zagrożenie – mówił ekonomista prof. Tomasz Rachwał.
– Wyobraźmy sobie, że wybucha konflikt i potrzeba nagle przeznaczyć duże środki chociażby na zakup uzbrojenia, a my nie mamy żadnych rezerw. Jedyne co możemy zrobić, to próbować znacząco podnieść podatki – akcentował prof. Tomasz Rachwał.
Rządzący nie mają zapału do walki z luką w podatkach VAT i CIT. Drugiego z nich nie płacą duże zagraniczne firmy. Dziura w podatku dochodowym płaconym przez firmy wynosi dziś ponad 30 mld złotych.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 19 października 2024
Autor: dj