Rząd Katalonii chce ograniczyć wolność religijną
Treść
W kościołach Katalonii będzie można sprawować Mszę św. jedynie za zezwoleniem miejscowych władz. W lutym władze tego autonomicznego regionu Hiszpanii przyjmą ustawę o ośrodkach kultu i miejscach spotkań religijnych, która znacznie ograniczy swobodę działania Kościoła katolickiego w tej części kraju. Projekt ustawy, przygotowany przez przedstawicieli lewicowych partii katalońskich, skupionych wokół antykatolickiego rządu Hiszpanii José Luisa Zapatery, został przyjęty przez kataloński rząd 21 listopada ubiegłego roku. Ustanawia szereg norm dla lokalnych urzędów, które mogą wydawać pozwolenia zarówno na funkcjonowanie istniejących, jak i tworzenie nowych ośrodków kultu. Według ustawy, podstawowymi kryteriami decydującymi o przyznaniu takiego pozwolenia mają być "warunki higieny, bezpieczeństwa i godności dla ośrodków kultu w Katalonii". Ustawa jednak nie określa żadnych szczegółowych norm w tym zakresie, co oznacza, że decyzja w tej kwestii należeć będzie ostatecznie do polityków i zależeć będzie jedynie od ich upodobań i poglądów. Przyjęty przez kataloński rząd projekt ustawy nie ogranicza się jedynie do świątyń czy innych miejsc kultu. Przewiduje również przyznawanie specjalnych pozwoleń na "sporadyczną działalność religijną w miejscach czy na drogach publicznych". W tym ostatnim przypadku nie ulega wątpliwości, że chodzi przede wszystkim o sprawę bardzo popularnych w Hiszpanii procesji, które od chwili wejścia w życie ustawy mogą być zakazywane "w celu zagwarantowania bezpieczeństwa i zdrowia". Ustawa musi być w ostatecznym kształcie zaaprobowana jeszcze przez katalońskich deputowanych. Na pytanie, czy do tego dojdzie, o. Marek Raczkiewicz CSsR z Madrytu stwierdza, że na 100 proc., gdyż są nimi w większości przedstawiciele lewicowych i skrajnie lewicowych ugrupowań politycznych. - Jednocześnie spieszą się, aby ustawę przyjąć przed wyborami, które mają się odbyć w marcu - dodaje. Nowym projektem rządu Katalonii są zaniepokojeni przedstawiciele Episkopatu Hiszpanii i licznych hiszpańskich organizacji katolickich, którzy zwracają uwagę, że narusza on podstawowe prawo do wolności religijnej, uznane przez konstytucję i chronione przez ustawę o wolności religijnej. Ustawa przewiduje również jednakowe traktowanie wszystkich religii w przyznawaniu zezwoleń i nie wprowadza żadnych rozróżnień między grupami religijnymi i wyznaniami. "Projekt ustawy, przyjęty przez rząd Katalonii, poprzez to samo prawo zrównuje rzeczywistości tak różne jak kościoły, synagogi, meczety i inne ośrodki, których natura, treści i cele są odmienne i specyficzne" - stwierdził ks. bp Joan-Enric Vives i Sicilia, ordynariusz La Seu de Urgell. Choć w liczącej ok. 6,5 mln ludzi społeczności zamieszkującej Katalonię żyją wyznawcy trzynastu różnych religii i wyznań, do których należy ok. 3,5 tys. miejsc kultu, zdecydowaną większość stanowią katolicy, którzy sprawują opiekę nad ponad 2,5 tys. obiektów sakralnych. "Rząd nie może tworzyć prawa dla każdego wyznania religijnego" - stwierdził Josep Lluís Carod-Rovira, wiceprezydent katalońskiego rządu i jeden z głównych pomysłodawców projektu ograniczającego wolność religijną w Katalonii. Lider Republikańskiej Lewicy Katalonii, sojusznika socjalistów w katalońskim rządzie, już wcześniej dał się poznać jako gorliwy zwolennik laickiej rewolucji wdrażanej przez rząd premiera Zapatero, prowadzący politykę ograniczenia praw katolików i niszczenia tradycyjnej rodziny. Nie tak dawno to właśnie Carod-Rovira uzasadniał decyzję autonomicznych władz Katalonii, które - "w trosce o popularyzację rodzimego języka" - podjęły decyzję o dofinansowaniu trzech filmów pornograficznych. Subwencję w wysokości 14,7 tys. euro otrzymał z Wydziału Polityki Językowej rządu katalońskiego sympatyzujący z nacjonalistyczną lewicą reżyser Conrad Son. Warto przypomnieć, że w maju 2005 roku na pierwszych stronach hiszpańskich gazet pojawiła się fotografia Josepa-Lluísa Carod-Roviry z pobytu oficjalnej delegacji Katalonii w Izraelu. Na zdjęciu rozbawiony wiceprezydent rządu Katalonii stał u Grobu Pańskiego w Jerozolimie, trzymając nad swoją głową koronę cierniową. Swoistą profanację fotografował osobiście równie zadowolony Pasqual Maragall i Mira, do listopada 2006 roku socjalistyczny prezydent Katalonii. Sebastian Karczewski, Fides "Nasz Dziennik" 2008-01-30
Autor: wa