Ryszard Kapuściński i Stalin
Treść
Ryszard Kapuściński został uhonorowany Medalem Uznania Fundacji Kościuszkowskiej - instytucji amerykańskiej podlegającej bezpośrednio Departamentowi Stanu. Nagroda ta zostanie mu wręczona w kwietniu przyszłego roku w Nowym Jorku. Medal Uznania przedstawia Tadeusza Kościuszkę i jest opatrzony słowami prezydenta Thomasa Jeffersona na jego temat: "To był najlepszy syn wolności, jakiego kiedykolwiek znałem".
Z tej okazji warto przypomnieć następującą wypowiedź Waldemara Łysiaka, którą można znaleźć w ostatnim rozdziale jego książki "Rzeczpospolita kłamców - salon": "Przypadek Barańczaka to tylko element pewnej reguły, dającej właściwie syndrom: ulubieńcami michnikowszczyzny stawali się zazwyczaj dawni sługusi reżimu PRL, czego potwierdzeniem są kolejni idole Salonu: M. Brandys (którego już wytykałem), T. Konwicki (którego również cytowałem) bądź R. Kapuściński. Wszyscy oni przekonywali społeczeństwo, że największy zbrodniarz w dziejach ludzkości, Stalin, to największy geniusz i dobroczyńca ludzkości (kochany Soso), że AK była filią Gestapo, że kablowanie do UB na rodzinę i sąsiadów to obywatelska cnota, a komunizm (socjalizm) to ziemski raj. Żarliwość tej propagandy budzi dzisiaj większe rozbawienie aniżeli obrzydzenie: cytuję mistrza reportażu R. Kapuścińskiego: 'Chciałbym całym sobą, jako członek Partii, służyć nieśmiertelnej idei Stalina, który nam wszystkim pozostawił doprowadzenie swego dzieła do końca. Przyczynić się jak najwięcej, na ile potrafię, do wykonania tego testamentu - to moje najświętsze pragnienie'. Pragnienia Kapuścińskiego obejmowały również działalność bezpieki, stąd wysmażył rymowany hymn na cześć UB, pt. 'Brygada Dzierżyńskiego'".
Waldemar Łysiak ujawnia zatem, jaki to z Kapuścińskiego "najlepszy syn wolności". Amerykanie jednak swoje wiedzą i mają swoje preferencje. Nie na darmo to w USA mieści się masońska Wielka Loża Matka Świata. Nie na darmo USA walczy o "pokój i demokrację" tysiące kilometrów od swojego terytorium, gdy pod bokiem ma Fidela Castro. Nie na darmo Oriana Fallaci, włoska ateistka zakochana w amerykańskości, nazywająca USA "swoim mężem i kochankiem", przyznaje, że jest to kraina "moralnej hipokryzji".
Stanisław Krajski
"Nasz Dziennik" 2005-12-29
Autor: ab