Rybołówstwo na razie bez funduszy
Treść
Po raz drugi w ciągu roku kraje członkowskie Unii Europejskiej nie porozumiały się w sprawie zasad finansowania rybołówstwa w latach 2007--2013. Negocjacje ministrów w Brukseli zakończyły się fiaskiem w nocy z poniedziałku na wtorek. Przedmiotem sporu były m.in. zasady wymiany floty rybackiej oraz kwestia limitów połowów dla poszczególnych państw.
Przeciwne przyjęciu zaproponowanych przez Komisję Europejską zasad finansowych były Niemcy, Wielka Brytania i Belgia. Przedstawiciele Polski zapowiedzieli wstrzymanie się od głosu, uznając, że fundusz nie daje wystarczających możliwości odnowienia polskiej floty. W latach 2004-2006 Polska złomowała jedną trzecią jednostek - najwięcej w całej UE. W efekcie nasza flota liczy mniej niż 1000 kutrów i łodzi, a rybołówstwo dalekomorskie praktycznie nie istnieje. Podczas rozmów w Brukseli powstał ponadto spór o kwoty połowowe. Część państw z Niemcami i Szwecją na czele domagała się w ogóle ograniczenia połowów. Przeciwne były temu m.in. Włochy, Francja i kraje bałtyckie.
Brak uzgodnień w sprawie zasad finansowania rybołówstwa komplikuje wykorzystanie funduszy na ten cel. Jeśli nawet przedstawiciele państw UE uzgodnią nowe zasady podczas kolejnych negocjacji we wrześniu, to fundusze zostaną uruchomione najwcześniej w połowie przyszłego roku, a nie od 1 stycznia, jak dotąd planowano.
Europejski Fundusz Rybacki (EFR), wynoszący 3,8 mld euro, poza modernizacją floty ma finansować m.in. przetwórstwo i handel rybami, a także działania strukturalne w regionach, które ucierpiały na skutek spadku dochodów z rybołówstwa.
WP, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-05-24
Autor: ab