Ruszyły rozmowy z UniCredito
Treść
W rozpoczętych wczoraj negocjacjach między rządem a UniCredito ewentualna zgoda Skarbu Państwa na fuzję Pekao SA z BPH jest tylko jednym z wariantów. Inny przewiduje odkupienie akcji BPH przez PZU lub zaangażowanie w tę transakcję polskiego kapitału prywatnego. Ministerstwo Skarbu Państwa nie wyjawia na razie, którą z opcji uważa za lepszą.
Wczoraj w Ministerstwie Skarbu Państwa rozpoczęły się rozmowy między polskim rządem a włoskim UniCredito na temat przyszłości banków Pekao SA i BPH. Rzecznik MSP Marcin Mazurek poinformował przed spotkaniem, że będzie ono miało techniczny charakter, posłuży m.in. ustaleniu harmonogramu rozmów merytorycznych. Ze strony polskiej negocjacje prowadzi wiceminister skarbu Paweł Szałamacha, w rozmowach uczestniczył też Jacek Tarnowski - szef gabinetu premiera. Włoskiego inwestora reprezentuje m.in. Marina Natale - specjalistka w dziedzinie fuzji i przejęć. Obie strony przybyły na spotkanie w otoczeniu ekspertów i prawników.
Polski rząd bierze pod uwagę dwa możliwe scenariusze. Jeden z nich zakłada, że do fuzji banków Pekao SA i BPH nie dojdzie. Polska może uznać, iż Włosi złamali umowę prywatyzacyjną Pekao z 1999 r., która zawiera klauzulę o zakazie konkurencji. Na mocy tej umowy UCI nie ma prawa jeszcze przez 3 lata przejąć żadnego banku w Polsce, dopóki posiada co najmniej 10 proc. udziałów w Pekao S.A. Włoski inwestor powinien był, w myśl prawa bankowego, wystąpić o zgodę nadzoru bankowego na nabycie BPH, zanim przejął niemiecki HVB (właściciela BPH). Jeśli zwycięży ta opcja, Skarb Państwa będzie domagał się, by UniCredito odsprzedało akcje BPH innemu inwestorowi, który uprzednio otrzyma zgodę nadzoru bankowego.
- To nie oznacza, że Włosi nic by nie uzyskali - pospiesznie zapewnia jeden z urzędników, prosząc o niepodawanie nazwiska. - Inwestor, który nabędzie BPH, mógłby np. Włochom odsprzedać jakiś segment swojej działalności - dodaje.
Kto mógłby nabyć BPH?
Jednym z kandydatów jest PZU (w którym 33 proc. udziałów ma Eureko). Prezes PZU Cezary Stypułkowski kilka dni temu zadeklarował chęć nabycia akcji BPH, wskazując, że wejście w sektor usług bankowych pozwoliłoby PZU lepiej wykorzystać rozległą sieć placówek. Obecnie możliwości akwizycyjne PZU na krajowym rynku są ograniczone do sektora pozaubezpieczeniowego. Jednak nabycie tak dużego banku jak BPH wymagałoby dokapitalizowania polskiego ubezpieczyciela. Ubiegłoroczny zysk netto grupy PZU przekroczył 3,2 mld zł, tj. 1 miliard USD, w tym samego PZU - 2,7 mld zł. Udział PZU w rynku wynosi 49,4 proc. W ręku UniCredito znajduje się 71 proc. akcji BPH.
Nie jest to jednak jedyny wariant. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, brana jest pod uwagę także propozycja zaangażowania polskiego kapitału prywatnego. Wymienia się w tym kontekście nazwisko dr. Leszka Czarneckiego, twórcy i prezesa GETIN Banku - prężnie rozwijającego się prywatnego banku ze 100-procentowym kapitałem polskim. GETIN Bank powstał na bazie Górnośląskiego Banku Gospodarczego SA, placówki o charakterze regionalnym. W maju 2004 r. akcje GBG SA kupiła od BPH spółka Getin Holding, która jest w blisko 99-procentowym właścicielem GETIN Banku. Pół roku później GETIN Bank przejął Bank Przemysłowy w Łodzi. W ubiegłym roku bank Leszka Czarneckiego odnotował duży wzrost aktywów i znaczny rozwój sieci oddziałów, która poszerzyła się ze 114 do 130 placówek, m.in. wskutek przejęcia przez Getin Holding Wschodniego Banku Cukrownictwa. GETIN Bank zajmuje się bankowością detaliczną dla klientów i małych oraz mikro firm. Prezes Czarnecki, laureat wielu nagród i tytułów nadawanych w świecie finansów, uchodzi za gwiazdę wschodzących rynków finansowych. Jest zwolennikiem aktywnej, odważnej strategii rozwoju, m.in. interesuje się inwestycjami w spółki giełdowe. Jesienią ubiegłego roku prasa donosiła, iż Czarnecki śledzi uważnie przymiarki do fuzji Pekao SA z BPH, licząc, że przyciągnie do swego banku część menedżerów, których dotkną zwolnienia.
Zgoda okupiona ustępstwami
- Trzeba wybrać najlepszych z najlepszych, a potem im nie przeszkadzać - tak Czarnecki tłumaczy tajemnicę swoich sukcesów w sektorze finansowym.
Rząd bierze pod uwagę także zgodę na fuzję banków, ale tę Włosi musieliby okupić poważnymi ustępstwami. Konieczna byłaby też renegocjacja umowy prywatyzacyjnej z 1999 roku.
- Włosi już wiedzą, że muszą zasiąść do poważnych rozmów i są gotowi do ustępstw - mówią przedstawiciele MSP. Wcześniej swój optymizm co do rezultatów negocjacji deklarował premier Kazimierz Marcinkiewicz.
Strona polska będzie domagała się od UniCredito rezygnacji z bankowości inwestycyjnej, odsprzedaży BPH Banku Hipotecznego, przeniesienia centrali zarządzania na Europę Środkową i Wschodnią z Wiednia do Warszawy oraz poważnych koncesji na rzecz pracowników.
MSP nie chce zdradzić, którą z opcji uważa za lepszą - fuzję okupioną ustępstwami czy też odsprzedaż akcji BPH. - Po drodze jest jeszcze kilka "układanek" dla każdego wariantu - twierdzi nasz rozmówca.
MSP liczy się z tym, że rozmowy mogą się nie zakończyć przed 5 kwietnia, tj. przed posiedzeniem Komisji Nadzoru Bankowego w sprawie przyznania UCI prawa wykonywania głosów z akcji BPH. - W takim wypadku podpisany zostanie list intencyjny - dowiedzieliśmy się w resorcie skarbu.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2006-03-22
Autor: ab