Ruszyła inwazja lądowa

Treść

Wojska amerykańskie wkroczyły wczoraj wieczorem do Iraku. Pierwsze oddziały piechoty miały przygotować właściwą ofensywę lądową na Irak. Atak poprzedziły bombardowania irackich obiektów.
Amerykanie wkroczyli najpierw do irackiego miasta granicznego Um Kasr - podała kuwejcka agencja prasowa. W operacji lądowej uczestniczyły też siły brytyjskie.
Amerykańskiemu korpusowi poddała się grupa irackich żołnierzy - podało radio CBS. Według jego korespondenta, który towarzyszy Amerykanom, iraccy żołnierze zostali zaskoczeni na polu minowym. O poddaniu się innej grupy Irakijczyków poinformował także korespondent ABC, towarzyszący amerykańskiej piechocie morskiej na południu Iraku.
Inwazję poprzedziły bombardowania zdalnie naprowadzanymi pociskami. Podczas ataku na Bagdad wczoraj wieczorem amerykańskie rakiety trafiły w gmachy ministerstwa spraw zagranicznych i ministerstwa planowania - podała arabska telewizja satelitarna Al-Manar. Według katarskiej stacji Al-Dżazira, zniszczona została także kancelaria wicepremiera Tarika Aziza. Inne relacje mówią również o zbombardowaniu jednego z pałaców Saddama Husajna oraz kwatery Gwardii Republikańskiej w Bagdadzie.
- Specjalne jednostki brytyjskie działają na tyłach wroga - oświadczył korespondent brytyjskiej Press Association, Gavin Cordon, zwracając uwagę na wypowiedź ministra obrony Geoffa Hoona w Izbie Gmin, w której przyznał, że "siły brytyjskie już są zaangażowane w niektóre rodzaje operacji". Zdaniem Cordona, Hoon miał na myśli brytyjskich komandosów SAS (Special Air Service) lub SBC (Special Boat Service). Obie służby wykorzystywano m.in. w Afganistanie, a w czasie wojny w Zatoce Perskiej w 1991 roku do ich zadań należało m.in. zlokalizowanie i zniszczenie wyrzutni pocisków Scud. Cordon dodaje, że zadaniem SAS i SBC jest też "ustanawianie przyczółków obserwacyjnych na wrogim terenie w celu wyznaczania obiektów do ataku i naprowadzania samolotów". Według nieoficjalnych informacji, ich zadaniem może być też zabezpieczanie irackich szybów naftowych przed podpaleniem przez wojsko irackie.
WP, PAP
Nasz Dziennik 21-03-2003

Autor: DW