Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rusza ofensywa lewactwa

Treść

Z prof. Peterem Redpathem z Uniwersytetu Świętego Jana w Nowym Jorku rozmawia Łukasz Sianożęcki

Co w Pańskiej opinii zadecydowało o zwycięstwie Obamy?
- Kombinacja kiepskiej sytuacji ekonomicznej, intensywne i bezpardonowe faworyzowanie Obamy przez media, jego zdolności retoryczne pozwalające ukryć ekstremalnie lewicowe poglądy. Umiejętnie wykorzystał także poczucie winy za dawne akty rasizmu, jakich dopuszczano się wobec Murzynów. Amerykanie mają skłonności do bycia fundamentalistami. Barack Obama przemawiał do nich jak fundamentalistyczny kaznodzieja, dlatego bardzo łatwo było mu porwać tłumy.

Jaka powinna być pierwsza decyzja nowego prezydenta?
- Przede wszystkim powinno to być skompletowanie kompetentnego gabinetu i dobranie fachowych doradców. Jednak podejrzewam, że ten prezydent zrobi coś dokładnie odwrotnego. To znaczy najwyższe stanowiska w swojej administracji obsadzi bliskimi sobie, lewicowymi ideologami.

Co można powiedzieć w takim razie o nominacji Rahma Emanuela na stanowisko szefa administracji, czyli w rzeczywistości drugiej osoby w państwie?
- Oznacza to, że prezydenckiemu gabinetowi nadawał będzie ton skrajny lewicowiec. Nie wydaje mi się, by próbował on kierować administracją inteligentnie czy porozumieć się z opozycją. Możemy być zaś pewni, że od pierwszego dnia prezydentury rozpocznie się wpompowywanie lewicowej ideologii narodowi.

Jakiego zachowania możemy spodziewać się ze strony nowego prezydenta odnośnie do narastającego napięcia pomiędzy Izraelem a Iranem?
- Myślę, że prawdziwą reakcję poznamy dopiero wówczas, jeśli wybuchnie realny konflikt między tymi krajami. Dojdzie do niego prawdopodobnie jeszcze przed połową stycznia, kiedy to Obama zostanie zaprzysiężony na prezydenta. Jeśli Izrael napadnie na Iran, wówczas publicznie potępi on takie działania, jednak z czasem będzie wyciszał swoją krytykę. Jeżeli to Iran napadnie na państwo żydowskie, będzie on prosił Tel Awiw o działanie z ostrożnością. Jeśli do konfliktu dojdzie jednak już po zaprzysiężeniu Obamy, myślę, że Izrael będzie działał przy pełnym poparciu Waszyngtonu.

Czy zgadza się Pan z opinią, że Barack Obama nie będzie umiał prowadzić umiejętnej polityki wobec Rosji?
- Obama jest "produktem mediów", szerokim, lecz pustym zestawem. To sprawia, że jest niebezpieczny. To, jak będzie reagował w stosunkach z Rosją, będzie w dużym stopniu zależało od jego doradców. Myślę, że jego pozycja wobec Moskwy będzie jeszcze słabsza niż Busha. Z drugiej zaś strony, biorąc pod uwagę brak politycznego doświadczenia Obamy, Rosjanie będą musieli ostrożnie postępować wobec niego, nie wiedząc, czego się po nim spodziewać.

Dlaczego w większości państw świata przyjęto z radością wybór Obamy? Nawet w takich krajach, jak Rosja, Chiny, a nawet państwa Bliskiego Wschodu...
- Wielu głównych zwolenników Obamy jest skrajnymi lewicowcami. On sam jest socjalistą. Stąd ewidentne poparcie ze strony mediów państw z lewicowymi rządami.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-11-06

Autor: wa