Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rusza budowa politycznej rury

Treść

Rosyjski koncern naftowy Transnieft rozpoczął w piątek w Tajszecie na Syberii budowę rurociągu Syberia Wschodnia - Ocean Spokojny. Dzięki tej magistrali Moskwa będzie mogła spełnić niedawne pogróżki, że zmniejszy eksport ropy do Europy i skieruje go do paliwochłonnych państw Azji. W ten sposób Kreml zyska też dodatkowy argument w rozgrywaniu swej polityki zarówno w Europie, jak i w Azji.
Zdaniem Agencji Reutera, pierwsza nitka nowego rurociągu ma być oddana do użytku już za 2 lata, a w 2015 r., gdy zostanie - według planów - oddana druga nić, magistralą będzie transportowane dziennie 1,6 mln baryłek ropy. Ropociąg o długości ponad 4 tys. km ma transportować rosyjską naftę do wschodniego wybrzeża Azji. Zbudowane zostanie także odgałęzienie do Chin. Magistrala ma dostarczać ropę również do Japonii oraz innych państw regionu, który ze względu na dynamiczny rozwój, m.in. sektora motoryzacyjnego, potrzebuje coraz więcej tego surowca.
Do niedawna budowie rurociągu sprzeciwiali się obrońcy środowiska, twierdząc, że w aktywnym sejsmicznie rejonie Bajkału może to doprowadzić do katastrofy ekologicznej i zanieczyszczenia najgłębszego jeziora świata o unikalnej faunie i florze. Rurociąg miał być początkowo poprowadzony w odległości zaledwie 800 m od brzegu jeziora. Jednak w środę prezydent Władimir Putin polecił odsunąć go o
40 km od jeziora.
Dzięki tej inwestycji, której ostateczny koszt ma - według brytyjskiej stacji BBC - wynieść 11,5 mld USD, Rosja chce zwiększyć eksport ropy na rynki wschodnie i zdywersyfikować swój eksport tego surowca, który nastawiony jest głównie na rynek europejski. Jednak - jak wskazują eksperci - jeśli rosyjskie firmy znacznie zwiększą transport "czarnego złota" do krajów azjatyckich, to znacznie spadnie także jego tranzyt do Europy. W ten sposób prezydent Władimir Putin zyska dodatkowy oręż w energetyczno-politycznej rozgrywce w tej części świata. Niedawno prezesi dwóch największych przedsiębiorstw energetycznych w Rosji wprost zagrozili, że skierują eksport gazu i ropy na pozaeuropejskie rynki, jeśli państwa Unii Europejskiej nie zgodzą się na przejęcie przez Gazprom kontroli nad europejskimi systemami przesyłowymi.
Mariusz Bober

"Nasz Dziennik" 2005-04-29

Autor: mj