Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Runął, zanim powstał

Treść

Krakowska prokuratura bada przyczyny zawalenia się wiaduktu w Stróży, budowanego w ciągu modernizowanej zakopianki. Do katastrofy doszło w sobotni ranek, zginęła jedna osoba - pracownik portugalskiej firmy budującej ten odcinek trasy.

Do tragedii doszło w sobotę rano. Będący w budowie 60-metrowy wiadukt zawalił się z niewiadomych przyczyn. Według relacji świadków, początkowo runęła jedna część konstrukcji, która następnie pociągnęła za sobą pozostałą część wiaduktu. Pod gruzami pozostał 31-letni mężczyzna, pracownik firmy Mota Engil, budującej ten odcinek zakopianki. Na miejscu szybko zjawiły się służby porządkowe, jednak mężczyzny nie udało się uratować. Przyczyny katastrofy nie są znane. Na razie nieoficjalnie mówi się, że konstrukcja nie wytrzymała niesionego ciężaru i runęła. Wśród przyczyn katastrofy wymienia się także dużą różnicę temperatur, jaka panowała podczas budowy obiektu i w chwili katastrofy, oraz deszcz podmywający teren. Sprawę bada krakowska prokuratura okręgowa. Z miejsca tragedii zostaną zebrane potrzebne do wyjaśnienia przyczyn katastrofy materiały oraz dokumentacja obiektu. Jak podkreśla prokuratura, na decyzję o tym, czy komuś zostaną postawione zarzuty w związku z katastrofą, trzeba poczekać.
Obecnie trwają oględziny miejsca wypadku, zabezpieczone są dokumenty oraz przesłuchiwani świadkowie - powiedziała PAP rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Marcin Austyn, Kraków

"Nasz Dziennik" 2006-07-03

Autor: ab