RPO interweniuje w sprawie dyskryminacji Fundacji "Lux Veritatis"
Treść
Janusz Kochanowski, rzecznik praw obywatelskich, zainteresował się szykanowaniem Fundacji "Lux Veritatis". Chodzi o wyjaśnienie powodów niewydania przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zgody na przeprowadzenie zbiórki publicznej na pokrycie kosztów wykonania geotermalnych odwiertów badawczych. Rzecznik domaga się także wyjaśnień w sprawie okoliczności zerwania przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej umowy z Fundacją "Lux Veritatis" dotyczącej przyznania dotacji na ten cel. Równolegle sprawę m.in. tej umowy bada Najwyższa Izba Kontroli, która sprawdza wykonanie ubiegłorocznego budżetu Funduszu.
Rzecznik praw obywatelskich postanowił zająć się sprawą Fundacji "Lux Veritatis" po licznych skargach, które napłynęły do jego biura. W ocenie skarżących, decyzja Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które nie wyraziło zgody na przeprowadzenie zbiórki publicznej na pokrycie wydatków związanych z realizowaniem przez Fundację odwiertów badawczych w Toruniu, mających na celu pozyskiwanie ciepła i energii elektrycznej z zasobów geotermalnych, miała charakter dyskryminacyjny. "Jako Rzecznik Praw Obywatelskich pragnę przypomnieć, że zgodnie z art. 32 Konstytucji wszyscy są wobec prawa równi i mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne oraz że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny" - napisał Janusz Kochanowski.
Rzecznik chce, by MSWiA odniosło się do tych zarzutów oraz udostępniło kopie wniosku Fundacji oraz wydanej decyzji wraz z jej uzasadnieniem.
W podobnym tonie Janusz Kochanowski wystąpił do Ministerstwa Środowiska i domaga się wyjaśnień w sprawie zerwania umowy zawartej pomiędzy Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej a Fundacją "Lux Veritatis" dotyczącej finansowania odwiertów geotermalnych w Toruniu. Rzecznik chce, by Maciej Nowicki, minister środowiska, nadzorujący prace Funduszu, zajął w tej sprawie stanowisko oraz wyjaśnił, czy zgłoszony przez Fundację projekt spełniał ustalone kryteria uzyskania dofinansowania. Kochanowski chce także poznać przesłanki, jakimi kierowało się kierownictwo Funduszu, zmieniając swoją wcześniejszą decyzję co do finansowania przyjętego do realizacji projektu.
- Czekamy na to, co odpowiedzą ministerstwa, wówczas będą podejmowane dalsze decyzje - usłyszeliśmy w biurze prasowym RPO. Takie odpowiedzi powinny nadejść najpóźniej w kwietniu.
Dyrektor Radia Maryja o. Tadeusz Rydzyk CSsR podkreśla, że ze strony Fundacji wszystko było w porządku. Zaznacza też, że sam fakt podjęcia działań przez RPO czy NIK jeszcze nic nie znaczy. - Poczekajmy, a zobaczymy efekty tych działań. Mogę jedynie zapewnić, że z naszej strony było wszystko bardzo dobrze zrobione i dokładnie przygotowane. Wiemy z doświadczenia, że wyniki kontroli bywają różne, a i kwestia tego, kto kontroluje, no i o co mu chodzi, nie jest tu bez znaczenia. Pamiętamy też to, co do tej pory czyniono z Radiem Maryja czy z naszą uczelnią. Pamiętamy te, delikatnie mówiąc, nieparlamentarne zachowania osób z najwyższych stanowisk w kraju. Dlatego mam wielki dystans do tych spraw i powiem jedynie: poczekajmy, po owocach ich poznamy - powiedział Ojciec Dyrektor w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
W grudniu ubiegłego roku Grzegorz Schetyna, minister spraw wewnętrznych i administracji, nie udzielił pozwolenia na publiczną zbiórkę pieniędzy na badania geotermalne prowadzone przez Fundację. Wniosek składany był w czasie, kiedy prace wiertnicze były zaawansowane, zawierał także rzetelną opinię naukową dotyczącą geotermii Toruń TG-1 oraz jasno określał koszty zbiórki.
Pomysł na przeprowadzenie zbiórki publicznej, z której dochód wspomógłby prowadzone w Toruniu unikalne w skali kraju badania wapienia muszlowego, powstał po tym, jak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej jednostronnie wypowiedział Fundacji umowę na finansowanie odwiertów geotermalnych w kwocie 27 mln złotych. Fundusz twierdził, że Fundacja nie realizuje przedsięwzięcia zgodnie z harmonogramem, nie udostępniała dokumentów i nie udzielała wyjaśnień. Tymczasem z ujawnionych dokumentów wynika, że decyzja nie miała podstaw merytorycznych, a nowe władze ministerstwa środowiska poleciły swoim podwładnym szukania możliwości wypowiedzenia tej umowy.
Jak poinformował Marek Zająkała, wiceprezes NIK, obecnie Izba jest w trakcie kontroli wykonania planu finansowego NFOŚiGW za ubiegły rok. W jej ramach badane są m.in. umowy dotacji, w tym również tych zawartych z Fundacją "Lux Veritatis". - W ramach kontroli budżetu Funduszu badamy wszystkie zawarte umowy. Jeśli wśród nich jest ta zawarta z Fundacją "Lux Veritatis", z pewnością zostanie ona sprawdzona - poinformowano nas w biurze prasowym NIK. Wnioski z kontroli będą dostępne w połowie czerwca.
Marcin Austyn
"Nasz Dziennik" 2009-03-11
Autor: wa