Rozszerza się protest na Węgrzech
Treść
Nie tylko stolica Węgier jest miejscem demonstracji przeciwko premierowi Ferencowi Gyurcsany'emu. W skali całego kraju mówi się o niepokojach w 24 miastach i 300 tysięcach protestujących. Domagają się oni dymisji szefa rządu. Na razie nie ma informacji, by dochodziło do rozruchów.
W nocy w Budapeszcie policja starła się grupami demonstrantów. 17 osób zostało rannych, w tym trzy ciężko. Sto osób zatrzymano. Do zamieszek doszło po pokojowej manifestacji przed parlamentem, w której uczestniczyło około 10 tysięcy osób. Wzywali premiera Węgier do ustąpienia ze stanowiska.
Policja rozpędziła grupę skinheadów, którzy również przed parlamentem zorganizowali demonstrację przeciwko szefowi rządu.
W czwartek w Budapeszcie planowana była demonstracja studentów, którzy mieli protestować przeciwko wprowadzeniu czesnego za naukę na wyższych uczelniach. Mimo iż studencka pikieta nie odbędzie się, to większość węgierskich studentów zarezerwowało już bilety kolejowe do stolicy Węgier i prawdopodobnie dołączy do tłumu ponownie zbierającego się przed budynkiem parlamentu.
Niepokoje w Budapeszcie trwają od trzech dni. Zaczęły się, gdy publiczne radio wyemitowało nagranie z zamkniętej partyjnej narady z udziałem premiera Ferenca Gyurcsany'ego. Tłumaczył on działaczom, że kłamał na temat sytuacji gospodarczej i rzekomych osiągnięć w poprzedniej kadencji, aby wygrać wiosenne wybory parlamentarne.
(IAR)
amal
"TVP" 2006-09-21
Autor: wa