Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozmowy w dołku

Treść

Zdjęcie: Andrzej Kulesza/ Nasz Dziennik

Kompania Węglowa nie ma środków na wypłaty i realizację programu naprawczego. Problemem zajmie się dziś międzyresortowy zespół z premier Ewą Kopacz na czele.

Zła sytuacja KW spowodowała, że od czwartku trwa okupacja jej głównej siedziby. To reakcja górników na informacje zarządu spółki o braku pieniędzy na wypłatę grudniowych pensji oraz o niepozyskaniu środków na finansowanie kluczowych elementów przyjętego wcześniej planu naprawczego. Jak alarmują górnicy, alternatywą ma być zamknięcie kilku kopalń i likwidacja miejsc pracy. Czyli realizacja scenariusza, który według gwarancji rządu, miał się nie wydarzyć.

Dziś o problemach Kompanii Węglowej rozmawiać będzie międzyresortowy zespół ds. funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego, który odpowiada za opracowanie planów dla górnictwa. Premier Kopacz w zeszłym tygodniu szumnie zapowiadała, że będzie od niego domagała się nie tylko informacji, ale i rozwiązań. To niełatwe zadanie, bo przyjęty program restrukturyzacji KW legł w gruzach, a przyjęcie nowych rozwiązań powinno zostać społecznie skonsultowane. Tymczasem górnicy żądają dymisji Tomasza Tomczykiewicza, wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za górnictwo, oraz odwołania Rady Nadzorczej spółki. – Brak reakcji ministra Tomczykiewicza na widoczne sygnały pogarszającej się sytuacji KW w naszej ocenie dyskredytuje go i pozbawia prawa bezpośredniego nadzoru nad sektorem górnictwa węgla kamiennego. Dlatego też oczekujemy jego dymisji – stwierdził Jarosław Grzesik, szef górniczej „Solidarności”.

Górnicy zapraszali też Ewę Kopacz do okupowanej siedziby spółki, ale kalendarz pani premier wypełniony był kampanią samorządową. W efekcie to górnicy zawitają do Warszawy, na posiedzenie zespołu. Związkowcy będą jednak kontynuować akcję w KW w oczekiwaniu na dzisiejsze efekty prac zespołu. Żądania górników są jasne: przyjęcie rozwiązań gwarantujących utrzymanie miejsc pracy w spółce i regionie.

Sytuacja Kompanii Węglowej w ostatnich miesiącach się pogarsza. W połowie września prezes Mirosław Taras informował, że spośród 14 kopalń spółki rentowność utrzymywały tylko trzy. Spółka po sześciu miesiącach działalności przyniosła 342,3 mln zł straty (ponad 100 mln więcej niż w analogicznym okresie ub.r.). Ratunkiem miał być opracowywany od maja br. plan restrukturyzacji. Okazało się jednak, że KW nie wyemituje euroobligacji, które miały zasilić jej konto. Wciąż zakupem kilku kopalń zainteresowany był Węglokoks SA.

MA
Nasz Dziennik, 18 listopada 2014

Autor: mj