Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozmowy ostatniej szansy

Treść

Pracownicy poznańskich Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego (ZNTK), którzy w ubiegłym tygodniu przeprowadzili strajk ostrzegawczy, kontynuują rozmowy z przedstawicielami zarządu firmy w sprawie zaległych wynagrodzeń. Po masowym proteście otrzymali zaległe wypłaty za luty. Nie ma jednak wielkich szans na pieniędze za kolejne miesiące. Niewykluczone, że strajk będzie kontynuowany.

- Pieniądze, które otrzymaliśmy do tej pory, to dopiero jedna trzecia należnych nam wypłat. Nie chcemy przecież jakichś kokosów, podwyżek, premii, chcemy tylko tego, co zgodnie z prawem nam się należy, na co zapracowaliśmy dobrą, solidną pracą - powiedział "Naszemu Dziennikowi" jeden z pracowników Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu.
W ubiegłą środę w tych znanych z produkcji szynobusów zakładach przeprowadzono dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Pracownicy domagali się należnych im pensji, których bez żadnych wyjaśnień nie otrzymują od lutego bieżącego roku, oraz zapewnienia im zgodnie z kodeksem pracy m.in. odzieży roboczej i ochronnej. Dzień później strajk ostrzegawczy miał przerodzić się w okupację zakładu. Do tego jednak nie doszło, gdyż zarząd firmy obiecał pracownikom wypłatę wynagrodzeń.
- Domyślaliśmy się, że nie otrzymamy od razu całej należnej nam kwoty, ale nie spodziewaliśmy się, że pieniądze, które dostaniemy, to będzie jak jałmużna - skarżą się pracownicy ZNTK. Mimo buńczucznych zapewnień o wypłaceniu zatrudnionym w ZNTK ich pensji w piątek otrzymali oni zaledwie po 200 zł, a następnie wyrównanie wypłat za luty. Ci, którzy spodziewali się również pieniędzy za marzec, nie ukrywali swojego rozczarowania. - Kiedy dyrekcja firmy przestała nam płacić, musieliśmy wziąć pożyczki. Mamy przecież rodziny, dzieci, trzeba płacić czynsz, za prąd, za gaz. Odsetki od tych pożyczek przekraczają to, co łaskawie ofiarował nam zarząd - bulwersują się pracujący.
Załoga Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Poznaniu wolałaby nie być zmuszona do kontynuowania akcji protestacyjnej. Wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że wstrzymanie produkcji może oznaczać utratę zyskownych kontraktów na produkcję szynobusów dla Wielkopolski. Dlatego negocjacje między przedstawicielami pracowników a zarządem firmy mogą okazać się dla zakładu "rozmowami ostatniej szansy".
Poznańskie ZNTK powstały w 1870 roku. Jeszcze niedawno to przedsiębiorstwo radziło sobie całkiem nieźle mimo kryzysu, jaki ogarnął inne firmy związane z branżą kolejową. Na ogólnopolskim rynku ZNTK zaistniał dzięki projektowi szynobusów - poruszających się po torach kolejowych pojazdów przeznaczonych do obsługi linii kolejowych podmiejskich i regionalnych.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2005-04-26

Autor: ab