Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rozmowy o euro za trzy lata

Treść

W 2009 r. Polska rozpocznie rozmowy dotyczące przyjęcia euro. Według zapowiedzi wicepremier i minister finansów Zyty Gilowskiej, do tego czasu powinniśmy spełnić podstawowe kryteria wstąpienia do unii walutowej. Ratyfikując traktat akcesyjny, Polska zobowiązała się do zamiany złotego na euro. Nie został jednak określony termin, kiedy miałoby to nastąpić.
Polska spełnia już sporą część kryteriów Traktatu z Maastricht, których wypełnienie jest warunkiem zamiany waluty krajowej na euro - uważa wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska. Chodzi o odpowiednio niski poziom inflacji, stóp procentowych i długu publicznego. Podstawowa stopa banku centralnego wynosi w Polsce 4 proc., inflacja - 0,4 proc., a dług publiczny - 49,4 proc. PKB. - Nie jesteśmy jeszcze gotowi z istotnym kryterium - deficytu sektora rządowego i samorządowego. Ale spodziewamy się to kryterium wypełnić do 2009 roku - zaznaczyła Gilowska.
Kryteria z Maastricht wymagają, by kraj chcący przyjąć euro miał inflację nie wyższą niż większa o 1,5 punktu procentowego od średniej stopy inflacji w trzech krajach Unii o najniższej inflacji, długoterminowe stopy procentowe nieprzekraczające średniej stóp procentowych w tych krajach o więcej niż 2 punkty procentowe, a także dług publiczny nie większy niż 60 proc. produktu krajowego brutto i deficyt budżetowy nie wyższy od 3 proc. PKB.
Po ich spełnieniu mogłyby zacząć się rozmowy na temat wstąpienia Polski do unii walutowej. - W 2009 r. powinniśmy być gotowi do podjęcia poważnych rozmów o wejściu do strefy euro - zapowiedziała Gilowska.
Od rozpoczęcia rozmów do ewentualnego wprowadzenia euro droga może być jeszcze daleka. Wiele będzie zależało od woli politycznej podjęcia tematu euro i na pewno od głosu obywateli. Choć Polska zobowiązała się przyjąć euro, przystępując do Unii Europejskiej, to jednak traktat akcesyjny nie określa, kiedy wejście do unii walutowej miałoby nastąpić. Teoretycznie więc decyzję można odwlekać w nieskończoność. Jedno z kryteriów wstąpienia do unii walutowej wymaga też, by zanim euro zostanie wprowadzone, waluta krajowa przez dwa lata uczestniczyła w specjalnym mechanizmie kursowym - zachowując przez ten czas stabilny kurs wymiany względem euro.
Za jak najszybszą zmianą waluty krajowej opowiadali się SLD-owskie rządy i prezes NBP Leszek Balcerowicz, projektując, że euro mogłoby zastąpić złotego już w 2009 r. Sytuacja zmieniła się po jesiennych wyborach, kiedy nowy rząd zdecydował się skoncentrować przede wszystkim nie na spełnianiu kryteriów z Maastricht, lecz na uporządkowaniu sytuacji gospodarczej w kraju.
Wkrótce po wyborach prezydenckich, wtedy jeszcze prezydent elekt Lech Kaczyński, zapowiedział również, że w sprawie wstąpienia do unii walutowej nie będzie wypowiadał się sam rząd, lecz zadecydują obywatele. Takie referendum mogłoby się odbyć w 2010 r.
Spośród państw starej Unii na przyjęcie euro nie zdecydowały się Szwecja, Dania i Wielka Brytania i na razie się do tego nie palą. Kraje te, za wyjątkiem Szwecji, wynegocjowały sobie możliwość pozostawania poza strefą euro. Sprawa przyjęcia wspólnej waluty przepadała już w referendach w Szwecji i Danii.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2006-04-26

Autor: ab