Różaniec na rzecz misji
Treść
"Mój różaniec, moja misja" - pod takim hasłem trwa inicjatywa podjęta przez Siostry Salwatorianki. Może się do niej przyłączyć każdy. Należy pomodlić się częścią Różańca za misjonarzy, a następnie przesłać różaniec do Sióstr Salwatorianek. Akcja ma na celu wsparcie misji i ukazanie głębi modlitwy różańcowej.
- Pomysł tej akcji zrodził się z opowieści siostry Damiany, która przebywała w Polsce na urlopie, a jest misjonarką w Demokratycznej Republice Konga. Opowiedziała mi pewną niezwykle interesującą historię - mówi s. Maria Faustyna SDS, referentka misyjna Zgromadzenia Sióstr Salwatorianek. Siostra Damiana pracuje na misjach jako położna w małej wiosce. Ponieważ istniała potrzeba odnowienia działającego tam punktu medycznego, konieczne było pozyskanie naturalnego wapna, które należało wydobyć z oddalonej o kilka kilometrów rzeki. Siostra poprosiła o pomoc mieszkańców wioski zachętą była obietnica ofiarowania w zamian różańca. - Siostra Damiana opowiada, że była poruszona, gdy miejscowa ludność dostarczyła wapna na tyle dużo, iż wystarczyło go na odmalowanie całego punktu medycznego i jeszcze zostało - mówi s. Maria Faustyna.
Siostry z Kongo podkreślają, że modlitwa różańcowa jest bardzo lubiana na Czarnym Lądzie, a sam różaniec tamtejsi ludzie często noszą zamiast bardzo trudno dostępnych łańcuszków z medalikami. Modlitwa różańcowa nie jest popularna jedynie w Polsce, jak niektórzy mylnie sądzą, ale jest znana w różnych stronach świata, w tym w Afryce.
Inicjatywa Sióstr Salwatorianek to przede wszystkim zwrócenie uwagi na rolę modlitwy różańcowej w życiu, na fakt, że każdy, kto szczerze modli się Różańcem, otrzymuje deszcz łask. - Chciałam, by pierwszym etapem tej akcji była modlitwa różańcowa w intencji misjonarzy i dzieł misyjnych Kościoła. Dopiero drugi wymiar to przesłanie tych różańców, które na misjach są na wagę złota - zaznacza s. Maria Faustyna.
Choć akcja została nagłośniona zaledwie kilka dni temu, na adres sióstr dotarły już pierwsze różańce, które zostały przesłane z Mazowsza, najprawdopodobniej przez jakąś wspólnotę, gdyż było ich kilka.
W zależności od odzewu na apel, jeśli będzie duży, część różańców trafi na misje, a część z nich zostanie sprzedana; ewentualny dochód wspomoże pracę misjonarek. Wymowne jest także to, że tę piękną inicjatywę zapoczątkowano w październiku, miesiącu, który w naszej polskiej tradycji przeżywany jest jako miesiąc różańcowy. Pomódl się zatem częścią Różańca za misjonarzy, a następnie prześlij różaniec, na którym się modliłeś, do Sióstr Salwatorianek na adres:
Referat Misyjny Sióstr Salwatorianek
ul. Uzdrowiskowa 38
43-230 Goczałkowice Zdrój
Małgorzata Bochenek
"Nasz Dziennik" 2009-10-14
Autor: wa