Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Równy Gortat

Treść

Koszykarze Phoenix Suns grali ostatnio w kratkę, w dwóch kolejnych meczach ligi NBA odnosząc zwycięstwo i notując porażkę. Stabilną formą wykazał się za to Marcin Gortat, który w obu zdobywał po 12 punktów.

Po dwóch porażkach "Słońca" przełamały się, pokonując New Orleans Hornets 93:78. - Był to ważny sukces, bo po początkowych niepowodzeniach w głowach zaczyna czasami kiełkować myśl, że możesz przegrać wszystkie spotkania - przyznał trener Alvin Gentry. Spory wkład w zwycięstwo (niezagrożone od drugiej kwarty, gdy Suns uzyskali bezpieczną przewagę i potem ją tylko utrzymywali) wniósł Gortat. Polski koszykarz spędził na parkiecie prawie pół godziny, zdobył w tym czasie 12 punktów, zanotował 7 zbiórek i 4 bloki. Kolejny pojedynek nie był już jednak tak udany dla ekipy z Phoenix, która uległa na wyjeździe Oklahoma City Thunder 97:107. Gospodarze błyskawicznie objęli prowadzenie 7:0 i w kolejnych minutach spokojnie kontrolowali przebieg wydarzeń. Gortat zagrał przez 27 minut, do 12 punktów dołożył 6 zbiórek. Taki scenariusz nie był jednak zaskoczeniem, bo w obecnych rozgrywkach Thunder poczynają sobie znakomicie, w pięciu meczach odnieśli komplet zwycięstw. Stuprocentową skutecznością mogą również pochwalić się - tyle że w czterech potyczkach - Miami Heat. Tym razem pokonali w Minnesocie tamtejszych Timberwolves 103:101, tradycyjnie mając pierwszoplanową postać w osobie LeBrona Jamesa, zdobywcy 34 punktów. Decydujące punkty, na 4,6 s przed ostatnią syreną, rzucił jednak Dwyane Wade. Pierwsze zwycięstwo w sezonie odnieśli natomiast broniący tytułu Dallas Mavericks - 99:86 z Toronto Raptors. Do sukcesu poprowadzili ich Francuz Ian Mahinmi (19 pkt) i Niemiec Dirk Nowitzki (18).

Pisk

Nasz Dziennik Czwartek-Piątek, 5-6 stycznia 2012, Nr 4 (4239)

Autor: au