Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosyjskie wybory bez obserwatorów OBWE

Treść

Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) poinformowała wczoraj, że odwołuje misję obserwacyjną na grudniowe wybory parlamentarne w Rosji. Powód? Opóźnienia i restrykcje ze strony rosyjskiej. Tymczasem według najnowszego sondażu w zbliżających się wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, proklemlowska partia Jedna Rosja, z której list startuje prezydent Władimir Putin, uzyska 67 proc. głosów.

- Jest zbyt późno, aby przeprowadzić skuteczną obserwację tych wyborów - oświadczyła wczoraj rzecznik mieszczącego się w Warszawie i podlegającego OBWE Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) Urdur Gunnarsdottir. Biuro starało się o umieszczenie w Rosji 20 ekspertów 7 listopada i 50 kolejnych obserwatorów 15 listopada. Pomimo usilnych starań o wizy władze Rosji wciąż ich odmawiały. Rosyjskie MSZ tłumaczyło, że OBWE nie dopełniła wszystkich formalności. Przewodniczący rosyjskiej Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Władimir Czurow wyraził zdziwienie decyzją OBWE. - Wszystkie dokumenty dla obserwatorów, w tym wizy, zostały już OBWE przekazane - dodał Czurow. Z kolei Komisja Europejska wyraziła żal i ubolewanie z powodu okoliczności, które nie pozwoliły na odpowiednie przygotowanie misji obserwatorów w Rosji. Stany Zjednoczone również wyraziły ubolewanie z powodu odwołania misji obserwacyjnej i skrytykowały Rosję za restrykcje wymierzone w międzynarodowych obserwatorów z OBWE.
Tymczasem wybory w Rosji właściwie już trwają - wczoraj rozpoczęło się bowiem przedterminowe głosowanie do Dumy Państwowej. Prawo do wcześniejszego oddania głosów mają mieszkańcy trudno dostępnych i oddalonych miejscowości w 32 z 87 regionów Federacji Rosyjskiej. Przedterminowe głosowanie zorganizowano też w 67 z 345 obwodów wyborczych za granicą.
Według ostatniego sondażu Centrum Analitycznego Jurija Lewady, Jedna Rosja zdobędzie 67 proc. głosów. Największa siła opozycji, czyli Partia Komunistyczna, zdobyła w sondażu 14 procent. Żadna inna partia nie zdołała przekroczyć 7-procentowego progu wyborczego wymaganego do znalezienia się w 450-miejscowej Dumie.
Grzegorz Jarosiński, ML, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-11-17

Autor: wa