Rosyjskie groźby są bezzasadne
Treść
Pogróżki Rosji, iż uzbroi Flotę Bałtycką w broń atomową i wyceluje głowice w kierunku Polski i Czech w odwecie za zainstalowanie tam amerykańskiego systemu rakiet przechwytujących, są absolutnie nie do przyjęcia - oświadczyło wczoraj litewskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
"Amerykański system nie jest skierowany przeciwko Rosji. Dlatego też takie pogróżki nie mają żadnego racjonalnego uzasadnienia. Można je jedynie oceniać jako próbę wywierania rażącej presji na suwerenne państwa, w których Rosja chciałaby zachować jeszcze wpływy" - czytamy w oświadczeniu. W ocenie litewskiego MSZ, takie deklaracje ze strony Rosji stanowią odzwierciedlenie realizowanej ostatnio przez Moskwę polityki, kulminację której obserwujemy w Gruzji. Według Litwy, "podobne oświadczenia nie powinny pozostawać bez reakcji". Jak poinformował w swym najnowszym wydaniu brytyjski tygodnik "Sunday Times", Rosja rozważa umieszczenie głowic nuklearnych na bazujących w obwodzie kaliningradzkim okrętach podwodnych, krążownikach i samolotach bombowych Floty Bałtyckiej.
Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł także Ukrainę przed ingerowaniem w działania rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Reakcja Miedwiediewa była odpowiedzią na dekret prezydenta Wiktora Juszczenki na temat konieczności informowania kijowskich władz o zamiarze przekroczenia przez rosyjską Flotę Czarnomorską granic Ukrainy. Zdaniem Rosji, jest to sprzeczne z rosyjsko-ukraińskim porozumieniem z 1997 roku. Z kolei Kijów obawia się, że przez stacjonujące na terytorium Ukrainy rosyjskie okręty Moskwa włączy Ukrainę w konflikt z Gruzją
ŁR, MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2008-08-19
Autor: wa