Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosnąca władza Shin Bet

Treść

Część izraelskiej opinii publicznej oraz mediów ostro skrytykowała zatrzymanie, przesłuchanie i deportację amerykańskiego naukowca Normana Finkelsteina. Zwróciła przy tym uwagę na drastyczny wzrost wpływów Izraelskiej Służby Bezpieczeństwa Szin Bet.

Komentatorzy dziennika "Haaretz" podkreślają, że służby imigracyjne są władne wydać zakaz wjazdu do kraju turyście bez podania mu konkretnych powodów takiej decyzji. Jednakże w tym przypadku, kiedy chodzi o osobę znaną z tak krytycznych poglądów, muszą się liczyć z zarzutami, że odmowa wjazdu do kraju może zostać odebrana jako kara za głoszenie własnych przekonań. Odpierają przy tym argumenty o potencjalnym zagrożeniu wynikającym z kontaktów naukowca z islamską organizacją Hezbollah. "To nie rząd powinien decydować o tym, jakie poglądy powinno się wygłaszać na tej ziemi, a jakich nie" - konstatują.
"Szin Bet uparcie stoi na stanowisku, że obecność Finkelsteina stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Wydaje się jednak bardziej prawdopodobne, że jest on po prostu persona non grata oraz że Szin Bet, którego wpływ urósł do zastraszających rozmiarów, uczepił się jego kontaktów z członkami Hezbollahu, aby go ukarać" - czytamy we wczorajszym komentarzu. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że w końcu - nie tylko w tej sprawie - w Izraelu zwycięży głos zdrowego rozsądku.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2008-05-28

Autor: wa