Rosną koszty protestów
Treść
Strajki i manifestacje we Francji zaczynają wpływać na ekonomię kraju. Według ministerstwa gospodarki, każdy dzień protestów kosztuje gospodarkę od 200 do 400 mln euro.
Najbardziej dotknięte trudno ściami są małe i średnie przedsiębiorstwa. - Jeżeli strajki będą kontynuowane, to niebawem wiele firm z powodu braku materiałów będzie zmuszonych wstrzymać rozpoczęte budowy - alarmuje Jean-Fran?ois Roubaud, przewodniczący Generalnej Konfederacji Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Największe straty ponosi przemysł chemiczny. Przyczynia się do tego przede wszystkim trwający już od 30 dni protest w porcie w Marsylii. Jest on trzecim na świecie pod względem wyładunków terminalem paliwowym zaopatrującym nie tylko Francję, lecz także inne kraje europejskie. Cały przemysł chemiczny w wyniku strajków stracił 550 mln euro.
Trudne dni przeżywają francuskie linie lotnicze. Air France twierdzą, że tracą dziennie 5 mln euro. Szacuje się, że straty w wyniku strajków będą wyższe od poniesionych wskutek wybuchu wulkanu w Islandii (188 mld euro). Koszty masowych protestów ponosi także sektor turystyczny. Notuje się znaczny spadek rezerwacji hotelowych. Braki w dostawach paliwa doprowadziły do zmniejszenia o 3 proc. tzw. wskaźnika wypełnienia hoteli.
Franciszek L. Ćwik, Caen
Nasz Dziennik 2010-10-26
Autor: jc