Rosną bezpośrednie inwestycje zagraniczne

Treść

Mijający rok był dla polskiej gospodarki bardzo dobry, jeśli chodzi o napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Szacuje się, że ich poziom za ten rok przekroczy 10 mld dolarów. Polska notowana jest też na piątym miejscu wśród krajów cieszących się największym zaufaniem światowych inwestorów. Coraz częściej w naszym kraju swoje inwestycje lokują Japończycy.
Napływające w tym roku inwestycje w ograniczonym stopniu związane są z prywatyzacją, a dotyczą przede wszystkim budowy nowych zakładów od podstaw. Według ministra gospodarki Piotra Woźniaka, bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Polsce w tym roku powinny przekroczyć 10 mld zł. Jak zaznaczył Andrzej Kanthak, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, o skali wzrostu inwestycji świadczy chociażby fakt, że w zeszłym roku wyniosły tyle, ile w tym roku po pierwszych trzech kwartałach.
Nasz kraj cieszy się też większym zaufaniem wśród światowych inwestorów. W corocznym rankingu firma doradcza AT Kearney klasyfikuje Polskę na piątej pozycji za Chinami, Indiami, Stanami Zjednoczonymi i Wielką Brytanią. Inne kraje z naszego regionu zajmują pozycje w drugiej dziesiątce. Węgry są 11., a Czechy 12. Z innego raportu firmy doradczej KPMG wynika natomiast, że Polska trzy razy częściej kojarzy się inwestorom z wykształconą kadrą niż z niskimi kosztami pracy.
Szczególną uwagę zwraca napływ inwestorów z branży elektronicznej. - Polska jest jednym z potentatów, jeśli chodzi o produkcję sprzętu elektronicznego, na co w tym roku duży wpływ miała inwestycja LG Electronics na Dolnym Śląsku. Większość największych producentów branży artykułów gospodarstwa domowego jest też obecna w Polsce - powiedział Kanthak. Na Dolnym Śląsku fabrykę wybudować ma też japoński JVC - inny producent telewizorów LCD. W efekcie z Dolnego Śląska pochodzić ma połowa sprzedawanych w Europie odbiorników LCD. Według Kanthaka, za azjatyckimi producentami przychodzą do Polski ich poddostawcy, a jedno miejsce pracy stworzone przez inwestora wpływa na powstanie nawet trzech kolejnych w jego otoczeniu gospodarczym. Problemem w przyszłości, tymczasowo zażegnanym, może okazać się kwestia ewentualnego zniesienia ceł na telewizory sprowadzane do Unii Europejskiej. - Udało się osłonić tych inwestorów, którzy rozpoczęli produkcję w naszym kraju, i jest to decyzja ostatnich dni - powiedział Woźniak. Na razie tylko o dwa lata przedłużono bowiem obowiązywanie 14-procentowego antydumpingowego cła na monitory LCD sprowadzane do UE. Jak zaznaczył Woźniak, wszyscy, którzy zdecydowali się u nas zainwestować, "podlegają ścisłej ochronie administracyjnej".
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2006-12-21

Autor: wa