Rosjanie się wybielają
Treść
W kwietniu odbędą się uroczystości 70. rocznicy zbrodni w Lesie Katyńskim, gdzie NKWD w bestialski sposób wbrew konwencji genewskiej wymordowało jeńców wojennych - polskich oficerów. Tymczasem Rosjanie już teraz przygotowują grunt pod wizytę polskiej delegacji, stosując przebiegłe chwyty mające na celu zminimalizowanie odpowiedzialności za Katyń.
Jak poinformował członek polsko-rosyjskiej Komisji ds. Trudnych Adam Rotfeld, minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow pogratulował mu zaproszenia, które otrzymał szef polskiego rządu Donald Tusk od premiera Władimira Putina. Zdaniem obserwatorów, świadczy to nie tylko o poczuciu wyższości rosyjskich urzędników, ale również o ingerowaniu w sprawy Polski, skoro wiadomo, że do Katynia chciałby pojechać także prezydent Lech Kaczyński.
Z kolei Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPRF) w Dumie Państwowej zażądała powołania komisji parlamentarnej do zbadania okoliczności śmierci polskich oficerów wziętych do niewoli w 1939 r. przez Armię Czerwoną. Frakcja chce również, by Główna Prokuratura Wojskowa wznowiła śledztwo, które prowadziła w latach 1990-2004. Żąda też wszczęcia dochodzenia parlamentarnego w sprawie śmierci żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dostali się do polskiej niewoli w 1920 roku. Postulaty odczytał na posiedzeniu Dumy Wiktor Iljuchin. Zdaniem rosyjskich komunistów, Polaków rozstrzelali Niemcy w 1941 r., nie zaś NKWD w 1940 r., a ich historycy mają na to dowody. "Komisja społeczna napotkała istotne przeciwdziałanie w swojej pracy ze strony szeregu ministerstw i resortów" - głosi oświadczenie opublikowane na stronie frakcji, cytowane przez PAP. Jak podała agencja, partia, odnosząc się do uroczystości w Lesie Katyńskim, zwróciła się do premiera Putina, by powstrzymał się "przed powtórzeniem pochopnych i najprawdopodobniej błędnych wniosków w sprawie śmierci polskich oficerów".
Tymczasem zdaniem eurodeputowanego Ryszarda Czarneckiego (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), gratulacje Ławrowa nie świadczą o szczerych intencjach rosyjskiej dyplomacji. - Ostatnio Siergiej Ławrow gratulował Unii Europejskiej, że na wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej oraz wysokiego przedstawiciela Unii ds. polityki zagranicznej wybrała Catherine Ashton, którą pochwalił, że zawsze jako komisarz handlu rozumiała rosyjski punkt widzenia - powiedział europoseł frakcji Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy. - W związku z tym gratulacje rosyjskiego szefa dyplomacji źle mi się kojarzą i wolałbym, aby Rosja mniej wtrącała się do naszych spraw wewnętrznych - podkreślił poseł Czarnecki. Odnosząc się do sprawy żądań rosyjskich komunistów, eurodeputowany stwierdził, że oświadczenie jest pewną próbą zaognienia stosunków polsko-rosyjskich, sprowokowania Polaków do emocjonalnych reakcji i próbą "zawrócenia kijem Wisły". - Jeśli ktoś dzisiaj mówi, że Katyń to Niemcy, to znaczy, że jest wiele kilometrów świetlnych od rzeczywistości - podkreślił, dodając, że tego typu wnioski oddają pewną atmosferę, która panuje w Rosji.
Wojciech Kobryń
Nasz Dziennik 2010-02-15
Autor: jc