Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosjan coraz mniej

Treść

W ciągu ośmiu lat liczba Rosjan zmalała o 2,2 mln osób i teraz ten największy kraj świata zamieszkuje prawie 143 mln obywateli. Zdaniem ekspertów, jedną z przyczyn tego zjawiska jest wysoka śmiertelność mężczyzn, ponadto w Rosji zmniejszyła się liczba imigrantów zarobkowych, którzy osiedlając się nad Wołgą, polepszali statystyki ludnościowe.
Według danych z ostatniego spisu ludności w Rosji mieszka 142 mln 905 tys. osób. W roku 2002 wynik ten był znacznie wyższy - około 145 mln 167 tys. osób. Wśród Rosjan aż 73,7 proc. stanowią mieszkańcy miast. Najgęściej zaludnione okręgi to: centralny, nadwołżański oraz syberyjski - zamieszkuje w nich 61 proc. Rosjan.
Rosyjscy eksperci są zaniepokojeni spadkiem liczby mieszkańców. Zdaniem dyrektora Instytutu Etnologii i Antropologii Rosyjskiej Akademii Nauk Walerija Tiszkowa, już od kilkunastu lat nie udaje się powstrzymać spadkowych tendencji demograficznych. - Między spisem w roku 1998 a 2002 spadek ludności wynosił również 2 mln mieszkańców - oznajmił Tiszkow w wywiadzie dla "Niezawisimej Gaziety". Jego zdaniem, wyjątkiem mogą być ostatnie dwa lata, w ciągu których zmieniono politykę rodzinną. - Zwiększono wysiłki w realizowaniu projektów pomocy dla matek, pomocy mieszkaniowej dla młodych rodzin. Także propagowanie rodzicielstwa dało jakieś pozytywne wyniki - zauważył Tiszkow. Do pozytywnych zjawisk zaliczyć też trzeba zmniejszenie się w ciągu ostatnich kilku lat liczby śmiertelnych wypadków na drogach.
Dyrektor uważa, że spadek liczebności mieszkańców kraju jest spowodowany zmniejszeniem emigracji zarobkowej do Rosji. W latach 1998-2002 z byłych republik Związku Sowieckiego napłynęło do Rosji wielu emigrantów zarobkowych, jednak w późniejszym okresie fala emigracji znacznie opadła. Ale największym zmartwieniem władz jest ogromna śmiertelność wśród młodych mężczyzn. - Obecnie w Rosji jest o 8 mln więcej kobiet niż mężczyzn. Rodzi to pewnego rodzaju napięcie - powiedział Tiszkow. Główną przyczyną śmierci młodych mężczyzn jest tradycyjnie alkoholizm.
Co ciekawe, największy przyrost ludności ma miejsce na Kaukazie Północnym. - Mimo oficjalnych danych, że jest to strefa ubóstwa, nękana działaniami zbrojnymi, to zanotowano tam duży wzrost liczby urodzin, ale i polepszenie warunków socjalnych dzięki dużemu dofinansowaniu z budżetu federalnego - uważa ekspert.
Zdaniem Lwa Gudkowa, dyrektora firmy analitycznej Lewada Centrum, mniejsza liczba ludności podczas ostatniego spisu powszechnego wynikła ze spadku liczby uczestników spisu. - Ludzie nie chcieli odpowiadać na pytania, nie chcieli otwierać drzwi, bali się. Często tak się zachowywali na znak protestu przeciwko rosyjskim władzom - zauważył Gudkow. Jego zdaniem, odpowiedzi nie chcieli udzielać: opozycyjnie nastawiona część społeczeństwa rosyjskiego, osoby zamożne oraz emigranci. - W spisie ludności 2010 roku wzięło udział maksymalnie 93 proc. Rosjan, a w 2002 roku 96 procent - dodał Gudkow.
W rozmowie z "Niezawisimą Gazietą" Nikołaj Złobin, dyrektor Programów Rosyjskich i Azjatyckich Instytutu Bezpieczeństwa Światowego w USA, zauważył znaczny wzrost ludności w Moskwie. - Nie spodziewałem się, że rosyjska stolica będzie tak zaludniona. Jest to czynnik niepokojący i charakterystyczny dla krajów Trzeciego Świata. Ludzie uciekają z prowincji, która traci życie i staje się zaniedbana. Kraj usycha - zaznaczył. W jego opinii, w USA i Europie Zachodniej ludność jest rozrzucona po kraju równomiernie. - Poziom życia w rosyjskiej "głębince" jest o wiele gorszy niż w stolicy. To właśnie cechuje kraje rozwijające się. W Azerbejdżanie i Armenii na przykład 90 proc. ludności mieszka w jednym mieście - zauważył Złobin.
Wiesław Sarosiek
Nasz Dziennik 2011-03-31

Autor: jc