Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja zbroi się na potęgę

Treść

Kryzys finansowy nie ma najmniejszego znaczenia w planowaniu wydatków na rosyjską armię. Jak pisze środowa "Niezawisimaja Gazieta", opracowywany obecnie przez rosyjski rząd program państwowy dotyczący uzbrojenia na lata 2011-2020 zostanie zwiększony prawie dwukrotnie. I wyniesie około 20 trylionów rubli. Poinformował o tym podczas międzynarodowych tragów lotniczych w brytyjskim Farnborough wiceminister obrony narodowej Władimir Popowkin.
Jak tłumaczył Popowkin, Rosja zdecydowała o harmonogramie finansowania sektora zbrojeniowego z uwzględnieniem możliwości gospodarczych państwa. Skala środków przeznaczonych na armię z budżetu jest niespotykana. Co roku przy takich planach finansowanie zamówienia państwowego sektora obronnego może wynosić co najmniej 2 tryliony rubli, kiedy obecnie poziom ten nie przekracza 1,3 tryliona - zauważa "NG". Biorąc pod uwagę oświadczanie Popowkina, Rosja po raz pierwszy od czasu rozpadu ZSRS zwiększa tak radykalnie nakłady PKB na wojsko. Do 4 proc. produktu krajowego brutto. Dla porównania USA wydają na obronę około 4 proc. PKB, Anglia i Francja około 2 proc., a Chiny i Niemcy - 1,4 procent.
Zwiększenie nakładów na wojsko zapowiedział też minister przemysłu i handlu Rosji Wiktor Christienko. - Wszelkie zasadnicze decyzje odnośnie do zwiększenia wydatków na zakup techniki wojskowej oraz uzbrojenia na lata 2011-2020 już zostały podjęte. O konkretnych sumach dowiemy się po 1 października, kiedy rząd wniesie do parlamentu projekt budżetu na trzy kolejne lata - stwierdził.
Podczas czerwcowego spotkania przedstawicieli sektora obronnego z parlamentarzystami padła propozycja gruntownej wymiany uzbrojenia armii rosyjskiej. Operacja ma kosztować 36 trylionów rubli. Rząd mógł przeznaczyć na to 13 trylionów rubli. Czy Rosja jest w stanie sprostać aż takim oczekiwaniom sektora obronnego? - 20 trylionów rubli to ogromna kwota, ale nie można się obawiać, że dojdzie do militaryzacji kraju - uważa były dowódca Floty Czarnomorskiej admirał Władimir Komojedow. Według niego, tylko taki zastrzyk finansowy może naprawić to, co latami było zaniedbywane w wojsku. Jedyne, czego się obawia admirał, to to, że te środki mogą zostać rozkradzione. - Należy stworzyć mechanizm, który będzie to wszystko regulował - dodał Komojedow. Dyrektor Centrum Analiz Strategii i Technologii Rusłan Puchow, komentując wypowiedź rosyjskiego wiceministra dla "Niezawisimej Gaziety", zaznaczył, że mogą być to tylko szczere chęci przedstawiciela zbrojeniowego, a o realnych liczbach i planach dowiemy się dopiero po akceptacji planów przez ministra finansów Aleksieja Kudrina.
Wiesław Sarosiek

Nasz Dziennik 2010-07-22

Autor: jc