Rosja zarzuca nam "rusofobię"
Treść
Rosja nie chce znieść embarga na polskie mięso i podtrzymuje, że to Polska tworzy problemy w relacjach Unia Europejska - Rosja. Zdaniem Kremla, sprawa polskiego mięsa, obok sowieckich pomników w Estonii i amerykańskiej tarczy antyrakietowej, to jedno z wyzwań "zarówno dla Rosji, jak i dla Unii". Moskwa oskarża też polskie władze o "wirusa rusofobii". W tej atmosferze rozpocznie się dziś w Samarze szczyt Unia - Rosja.
Pełnomocnik prezydenta Rosji ds. stosunków z Brukselą, Siergiej Jastrzembski, wyraził wczoraj przekonanie, że kwestię polskiego weta w sprawie nowego porozumienia UE - Rosja "da się rozwiązać". Na konferencji prasowej zwołanej z okazji rozpoczynającego się dziś szczytu UE - Rosja Jastrzembski zaznaczył jednak, że Moskwa nie jest jeszcze gotowa do zniesienia embarga na polskie mięso wprowadzonego półtora roku temu. Anulowanie tej blokady jest dla Polski warunkiem sine qua non cofnięcia weta, które uniemożliwia rozpoczęcie negocjacji nowego porozumienia między Brukselą a Moskwą. Zdaniem Jastrzembskiego, za konflikty rosyjsko-unijne odpowiedzialne są "cierpiące na wirusa rusofobii elity władzy w niektórych krajach, szczególnie w Polsce". Pełnomocnik Putina ocenił wręcz nasze władze jako "niebędące w stanie" dorównać "standardom europejskiej kultury" i zasugerował Brukseli marginalizowanie Polski i innych krajów regionu w rozmowach na rozpoczynającym się dziś szczycie. Prawdopodobnie w tym samym kierunku dążą Niemcy. Wczoraj w Berlinie poinformowano, bez podania szczegółów, że Niemcy mają plan stopniowego znoszenia embarga na polskie produkty, nie mają jednak zamiaru poruszyć tego tematu podczas spotkania w Samarze.
Przedstawiciel Kremla do spraw stosunków z UE nie miał też dobrych wieści dla Możejek. Od lata 2006 r. rosyjski rurociąg dostarczający naftę do litewskiej rafinerii Orlenu działa w ograniczonym zakresie, przesyłając jedynie część surowca, reszta dociera tam tankowcami, co jest odpowiednio droższe. Jastrzembski stwierdził, że kłopoty z rurociągiem mają jedynie podłoże techniczne, jednak jak wynika z relacji rosyjskich mediów, nie podał terminu, w jakim te utrudnienia miałyby się zakończyć.
Mimo tych wszystkich punktów rozbieżnych Moskwa twierdzi, że jej stosunki z Brukselą nie są najgorsze.
Tymczasem wczoraj rzecznik MSZ Robert Szaniawski potwierdził, że Anna Fotyga, szefowa polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, otrzymała zaproszenie do złożenia w kwietniu roboczej wizyty w Moskwie. Rzecznik poinformował, że minister z niego nie skorzystała z uwagi na utrzymanie embarga na polskie produkty przez Rosję.
Krzysztof Jasiński, ZB
"Nasz Dziennik" 2007-05-17
Autor: wa