Rosja: Wojnę rozpętali... Polacy
Treść
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zamieściło na swojej oficjalnej  stronie internetowej tekst pt. "Wymysły i falsyfikacje w ocenie roli ZSRR w  początkach II wojny światowej". Odpowiedzialność za jej wywołanie zrzuca na  Polskę, gdyż "nie chciała zgodzić się na umiarkowane i uzasadnione" żądania  Hitlera.
"Wszyscy, którzy bez uprzedzeń studiowali historię II wojny  światowej, wiedzą, iż rozpoczęła się ona od tego, że Polska nie chciała  zaspokoić niemieckich roszczeń" - pisze "ekspert" rosyjskiego ministerstwa  obrony pułkownik Siergiej N. Kowalow z Instytutu Historii Wojennej Ministerstwa  Obrony Federacji Rosyjskiej. Jego zdaniem, ówczesne żądania Niemiec: "włączenia  wolnego miasta Danzing (obecnie Gdańsk) do III Rzeszy, zezwolenia na budowę  eksterytorialnej autostrady i drogi kolejowej, które połączyłyby Prusy Wschodnie  z zasadniczą częścią Niemiec" - były "dość umiarkowane". "Te żądania trudno  nazwać nieuzasadnionymi" - utrzymuje Kowalow.
"Zdecydowaną większość  mieszkańców Danzing, oderwanego od Niemiec na mocy traktatu wersalskiego,  stanowili Niemcy szczerze pragnący zjednoczenia z historyczną ojczyzną. Zupełnie  naturalnym było też żądanie dotyczące dróg. Tym bardziej że na ziemie  rozdzielającego dwie części Niemiec 'polskiego korytarza' się nie targano" -  twierdzi rosyjski pułkownik. Dodaje także, iż "dążąc do zapewnienia sobie  statusu wielkiego mocarstwa, Polska w żadnej mierze nie chciała zostać młodszym  partnerem Niemiec".
Kowalow usprawiedliwia ponadto agresję ZSRS na Polskę z  17 września 1939 roku, twierdząc, iż "Stalin nie miał wówczas innego wyjścia,  jak zawrzeć z Hitlerem pakt o nieagresji, by choć na krótki czas odroczyć wojnę  z Niemcami i zająć rubieże obronne na zachód od starej granicy radzieckiej".  
Takie i podobne oszczerstwa znajdują się na stronie internetowej  Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, w dziale "Encyklopedia Wojskowa", w  rubryce "Historia - przeciwko kłamstwu i fałszerstwom". Na efekty rosyjskiej  "walki z fałszowaniem historii" jako pierwszy zwrócił uwagę dziennik "Wriemia  Nowostiej", który podkreślił, że walka przeciwko fałszowaniu historii "na szkodę  interesów Rosji" przybiera groteskowy charakter. "Sądząc po tekście z witryny  rosyjskiego MON, nieodległy jest czas, kiedy to efektywnym menedżerem okaże się  Adolf Hitler. A kraje Europy Wschodniej, bezlitośnie zmiażdżone walcami  drogowymi radzieckiego i nazistowskiego "efektywnego menedżmentu", okażą się  winne tego, iż znalazły się na drodze" - pisze gazeta. "Wriemia Nowostiej"  zauważa także, iż tekst Kowalowa wpasowuje się w zadania nowo utworzonej przez  prezydenta Dmitrija Miedwiediewa Państwowej Komisji ds. Przeciwdziałania Próbom  Fałszowania Historii na szkodę Rosji. "Wydaje się, że jeśli chce ona być coś  warta, to przytoczony tekst powinien ją żywo zainteresować" - podkreśla  gazeta.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-06-05
Autor: wa