Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja - UE - Polska

Treść

Unia Europejska robi wszystko, by rozwiązać problem rosyjskiego embarga na mięso z Polski przed szczytem UE - Rosja 18 maja, podczas którego niemiecka prezydencja chciałaby rozpocząć negocjacje z Moskwą w sprawie nowej umowy o partnerstwie i współpracy UE - Rosja. Obecnie, w odpowiedzi na embargo, rozmowy blokuje Warszawa. Polscy politycy i eksperci nie mają złudzeń, że po stronie rosyjskiej mamy do czynienia z cyniczną grą polityczną, a sankcje wobec polski są rodzajem kary dla niepokornego sąsiada za współpracę ze Stanami Zjednoczonymi oraz zaangażowanie na Ukrainie.



Po fiasku niedzielnych rozmów unijnego komisarz ds. zdrowia Markosa Kyprianu z rosyjskim ministrem rolnictwa Aleksiejem Gordiejewem wczoraj późnym wieczorem w Luksemburgu z szefem rosyjskiej dyplomacji Sergiejem Ławorowem rozmawiał szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier, wysoki przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej Javier Solana i komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner.
- Polska wykazała się elastycznością w kwestii rozpoczęcia rozmów na temat nowego porozumienia UE - Rosja, licząc na dobrą wolę i elastyczność ze strony Moskwy w sprawie zniesienia embarga na polskie produkty - powiedziała wczoraj w Brukseli minister spraw zagranicznych Anna Fotyga przed rozpoczęciem rozmów.
Minister wyraziła jednocześnie nadzieję, że do szczytu UE - Rosja, który odbędzie się 18 maja w Samarze, "osiągnięty zostanie jakiś postęp" i zapewniła, że Polsce zależy na dobrych stosunkach z Rosją.
Nasze władze zapewniają, że Polska uczyniła już wszystko, aby przekonać Rosjan, że zarzuty odnośnie polskiego mięsa nie mają pokrycia w rzeczywistości. Poddała się serii inspekcji, zlikwidowała uchybienia, wysłała do Moskwy stosy dokumentów. Mimo to Rosja uparcie trwa przy swoim.
Zdaniem historyka dr. Mieczysława Ryby, sukces UE w rozmowach z Rosją zależy od tego, na ile będzie ona solidarna.
- Pamiętajmy, że dziś głównym rozgrywającym w Unii są Niemcy, które są w trwałym porozumieniu z Rosją. Mimo wielu haseł o solidarności europejskiej, została ona jednoznacznie złamana jednym konkretnym aktem gospodarczym, a mianowicie rurą pod Bałtykiem - zauważa dr Ryba. Unia wtedy będzie miała realne szanse gry, kiedy wykaże solidarność w sferze najbardziej newralgicznej dla Rosji, tj. w sferze energetycznej. Państwa UE, które są de facto uzależnione od rosyjskiego gazu, obawiają się energetycznego szantażu ze strony Moskwy.
W opinii ekspertów, do ugody może być jeszcze daleko. Ustępstwo Rosji byłoby bowiem z jednej strony, przyznaniem się do tego, że chodziło o kwestie polityczne, z drugiej zaś, świadczyłoby o słabości imperium. Na Rosji nie robi wrażenia widmo strat ekonomicznych, jakie ponosi wskutek braku porozumienia z UE, gdyż mamy tam do czynienia z prymatem polityki nad gospodarką.
- Sukcesem Polski jest to, że wciągnęła Unię Europejską do tego sporu. Sądzę, że Rosji na tyle zależy na porozumieniu handlowym z Unią, że prędzej czy później będzie musiała ustąpić - zauważa poseł Artur Zawisza.
Zdaniem polityków, wiele zależy obecnie od postawy Niemiec. Jeśli Niemcy wykażą się ostrzejszym ruchem politycznym, to porozumienie jeszcze przed majowym szczytem jest możliwe.

Gospodarka wbrew polityce
W tym samym czasie przedstawiciele kilkudziesięciu polskich firm spotkali się w Wiedniu z rosyjskimi partnerami na Forum Europa - Rosja, które jest częścią agendy Forum Ekonomicznego w Krynicy. Zdaniem polskich uczestników forum, polityczne zgrzyty między Rosją i Polską nie powinny psuć możliwości polskiej ekspansji gospodarczej w Rosji. - Rozmawiałem z przedsiębiorcami, którzy mówią, że bardzo często rosyjskie firmy budowlane na swoim wewnętrznym rynku chętnie posługują się symbolami polskich marek. To oznacza, że są one na tyle dobrze kojarzone, że rosyjskie firmy na swoim rynku posługują się nimi, by pokazać, że mają dobre, markowe produkty - zauważa uczestniczący w forum poseł Zawisza. Poziom polityczny zatem pod pewnymi względami odstaje od poziomu zwykłych podmiotów gospodarczych. Takie zjawisko nie dotyczy oczywiście firm mięsnych. W forum uczestniczył także m.in. minister budownictwa Andrzej Aumiller.
Aneta Jezierska
"Nasz Dziennik" 2007-04-24

Autor: wa