Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja przewiduje zmierzch USA

Treść

Z Michaiłem Leontiewem, rosyjskim politologiem i dziennikarzem, rozmawia Eugeniusz Tuzow-Lubański

Czy zmieni się polityka rosyjska po podpisaniu umowy czesko-amerykańskiej o instalacji radaru amerykańskiej tarczy antyrakietowej na terytorium Czech?
- Czy pan uważa, iż ktokolwiek w Rosji wątpił w to, że Czechy nie zgodzą się na taki krok?

Ale w Polsce sytuacja jest trochę odmienna od sytuacji w Czechach...
- Polacy w odróżnieniu od Czechów próbują wyhandlować dla siebie coś od Amerykanów. Podobnie Polska się targowała podczas akcesji do UE, gdzie uzyskała korzystne warunki dla rozwoju swego rolnictwa. Taka postawa Polski jest zrozumiała. W obecnej sytuacji Amerykanie nie są zadowoleni z tego, że Polacy chcą odnieść korzyść z rozmieszczenia elementów tarczy antyrakietowej. Dlatego myślę, że zaproponują ją Litwie.

To znaczy, że rakiety rosyjskie nie będą wycelowane w kierunku Polski?
- Ta kwestia jest dosyć złożona. Są pewne techniczne parametry bezpieczeństwa. Ale proces odbywa się w zupełnie innej płaszczyźnie. Światowi zagraża wielki kryzys finansowy. Co po tym kryzysie stanie się z Ameryką, Europą i NATO, obecnie trudno prognozować. Sprawa polega na tym, że niebawem sytuacja na świecie może się radykalnie zmienić. Dlatego już teraz zmieniają się relacje między głównymi graczami politycznymi na świecie. Nasi amerykańscy partnerzy prowadzą dziś politykę konfrontacyjną, przemieniając problemy gospodarcze w problemy wojskowo-polityczne. Bo w tematach gospodarczych USA czują się źle, a w sferze wojskowo-politycznej lepiej. W obecnej sytuacji rosyjskie rezerwy finansowe są bardzo ważnym czynnikiem w funkcjonowaniu gospodarki światowej. I konfrontacja z Rosją może doprowadzić do zawału finansowego na świecie. I w tej sytuacji Polska i te dziesięć rakiet amerykańskich to drobiazg.

Czy w tej sytuacji konfrontacji amerykańsko-rosyjskiej może dojść do wojny?
- Jeżeli ma pan na myśli światową wojnę atomową, to Rosja i USA dysponują środkami mogącymi całkowicie zniszczyć drugie państwo. W obecnej sytuacji dziwi więc polityka amerykańska, która dba o rzeczy drugorzędne, zapominając o problemach, od których zależą losy świata.

Możliwe, że ta polityka zmieni się po wyborach prezydenckich?...
- Obecna amerykańska koncepcja polityczna polega na tym, aby zabezpieczyć Stany Zjednoczone przed atakami z zewnątrz. Amerykanie nie chcą tego zrozumieć, że takie bezpieczeństwo jest niemożliwe. Budowanie parasola bezpieczeństwa nad USA jest rzeczą skazaną na niepowodzenie. Nadchodzi kres dominowania USA na świecie. Dolar codziennie traci na wartości. Wydaje mi się, że próbując wyjść z sytuacji kryzysowej, Stany Zjednoczone poprowadzą świat ku totalnej konfrontacji.

Gdyby elementy tarczy antyrakietowej USA zostały rozmieszczone na terytorium Niemiec, jak odebrałaby to Rosja?
- Rozumiem, że w obecnych warunkach polityka niemiecka nie jest zupełnie niezależna, ale Niemcy mają duże korzyści z dobrosąsiedzkiej współpracy z Rosją. I myślę, że w tej sytuacji doszłoby do zamachu stanu w państwie, gdyby ktoś z kierownictwa niemieckiego zgodził się na takie rozwiązanie.

Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2008-07-11

Autor: wa