Rosja podtrzymuje poparcie dla Serbii
Treść
Główny kandydat do objęcia fotela prezydenta Rosji po Władimirze Putinie, Dmitrij Miedwiediew, powiedział, że jego kraj podtrzymuje poparcie dla Serbii w nieuznawaniu niepodległości Kosowa. Premier Miedwiediew przybył z wizytą do Belgradu i spotkał się z prezydentem Serbii Borisem Tadicem i premierem Vojislavem Kostunicą.
Wizyta rosyjskiego polityka ma także charakter ekonomiczny, jednak głównie postrzegana jest jako wyraz aprobaty dla serbskiego sprzeciwu wobec uznania Kosowa. - Utrzymujemy naszą tezę, że Serbia jest zjednoczonym krajem, którego jurysdykcja obejmuje całe jego terytorium, i będziemy się trzymać tej tezy - powiedział Miedwiediew. Uważa on - podobnie jak prezydent jego kraju - iż kosowska deklaracja stoi w sprzeczności z międzynarodowym prawem. Dodał także, że uzgodnili z premierem Kostunicą, iż należy podjąć wspólne wysiłki w celu wyjścia ze skomplikowanej sytuacji, w jakiej znalazła się Serbia. Te komentarze, a także czas, w jakim przyszły prezydent Rosji składa wizytę w Serbii, dokładnie obrazuje, że polityka zagraniczna Moskwy nie zmieni się znacząco po odejściu Władimira Putina.
Z kolei serbski minister Slobodan Samardżić złożył wizytę w Kosowie, aby spotkać się z przedstawicielami tamtejszych Serbów. Władze Kosowa określiły tę wizytę mianem "prowokacji". Samardżić przekonywał Serbów, aby nie opuszczali Kosowa, odwiedził także budowę osiedla położonego na południowy wschód od stolicy Kosowa - Prisztiny, przeznaczonego dla Serbów. Była to pierwsza wizyta serbskiego polityka w tej prowincji od 17 lutego, kiedy to Kosowo jednostronnie ogłosiło niepodległość.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2008-02-26
Autor: wa