Rosja ostrzega Polskę przed antyrakietami
Treść
Moskwa nie pozostanie bierna w wypadku zainstalowania na terytorium Polski bądź Czech amerykańskich systemów obrony antyrakietowej (NMD) - zagroził przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, izby niższej parlamentu Rosji, Konstantin Kosaczew. Reprezentujący stanowisko Kremla polityk pośrednio ostrzegł kraje godzące się na instalację, że w przypadku konfrontacji wojskowej to one najbardziej ucierpią.
Jeżeli amerykańskie antyrakiety "skierowane są przeciwko rakietom rosyjskim i chińskim, to okazuje się, że terytorium krajów Europy Środkowej i Wschodniej planują [oni] uczynić areną przyszłego konfliktu jądrowego, a to coraz mniej cieszy miejscową ludność" - ostrzegł Kosaczew we własnym artykule opublikowanym wczoraj przez rosyjski dziennik "Niezawisimaja Gazieta".
Rosyjski deputowany tłumaczy, że kraje przyjmujące antyrakiety "zmuszone są uwzględniać poglądy ludności, które nierzadko są sprzeczne z obietnicami polityków". Przy czym - jego zdaniem - "naciski USA na tych, których uważają w Europie za 'droższych od NATO', w ostatnim czasie się zwiększają".
"W tym roku amerykańscy inspektorzy już przebywali w Polsce i Czechach, gdzie za zgodą władz obejrzeli odpowiadające im obiekty dla rozmieszczenia systemów NMD" - martwił się Kosaczew. "To oczywiste, że Rosja w tej sytuacji nie może sprawiać wrażenia, że jej to nie dotyczy i jest w pełni zaspokojona legendą o terrorystach i krajach odszczepieńcach, z którymi tak dogodnie jest walczyć właśnie z Polski i Czech" - ironizuje rosyjski parlamentarzysta. Jego zdaniem, fakt, iż amerykańskie antyrakiety w Europie Środkowej i Wschodniej mogą zagrażać rosyjskim rakietom balistycznym "w najbardziej czułej fazie - w czasie startu - jest dla rosyjskich ekspertów oczywisty". Przekonywał on, że Rosja wielokrotnie uprzedzała, iż "z pewnością znajdzie się asymetryczna odpowiedź, jednakże bez najmniejszych wątpliwości znów się podniesie poziom konfrontacji wojskowej w Europie".
Kosaczew nie ma wątpliwości, że NMD przed granicami Rosji jest na rękę Amerykanom, dlatego całą swoją nadzieję skupia na sondażach "Rzeczpospolitej" i "Mladej Fronty Dnes", z których wynika, że 63 proc. Polaków i 83 proc. Czechów sprzeciwia się instalacji NMD w swoich krajach. "Ale na ile jest to potrzebne samym wschodnim Europejczykom, jest pytaniem, na które społeczeństwo odpowiedziało negatywnie, nie bacząc na niemałe korzyści materialne wynikające z amerykańskiej obecności wojskowej" - podpowiada rosyjski deputowany.
Kosaczew oczekuje, że w najbliższym czasie temat NMD znów wypłynie i "chciałoby się mieć nadzieję, że nie będzie on rozwiązywany potajemnie, za plecami opinii publicznej, jak również bez uwzględnienia stanowiska Rosji". "Co do tego, że z naszej strony zostaną podjęte określone kroki polityczne i dyplomatyczne, można nie wątpić - od pewnego czasu staliśmy się skrupulatni w kwestiach dotykających naszych interesów" - ostrzegł kremlowski polityk.
Ostrzeżenia Kosaczewa zbiegły się z wizytą Jarosława Kaczyńskiego w USA, której tematem, według niektórych rosyjskich komentatorów, miałby być m.in. program "gaz za rakiety". W myśl tego planu Amerykanie mieliby sfinansować azjatycki gazociąg do Polski omijający Rosję w zamian za zgodę naszego kraju na instalację NMD. Oświadczenie Kosaczewa należy również wiązać z wczorajszą "uspokajającą" wypowiedzią prezydenta Rosji Władimira Putina. Starał się on przekonać oponentów, że uruchomienie Gazociągu Północnego... nie odbije się na zmniejszeniu tranzytu gazu przez Polskę i Ukrainę.
Waldemar Moszkowski
"Nasz Dziennik" 2006-09-14
Autor: wa