Rosja oskarża o gloryfikację esesmanów
Treść
Przedstawiciele oficjalnych struktur władz obwodu Iwano-Frankowskiego na Ukrainie wsparły gloryfikację byłych esesmanów. "Podobne posunięcia państwowych władz, z odznaczeniem Orderem Bohatera Ukrainy kapitana wojsk SS, dowódcy UPA Romana Szuchewycza włącznie, łamią postanowienia międzynarodowego Trybunału w Norymberdze, który uznał formacje SS za zbrodnicze" - napisało w oświadczeniu rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Reakcja władz rosyjskich nastąpiła po proteście prezesa rosyjskiej diaspory w Iwano-Frankowsku (Stanisławów) Aleksandra Wołkowa, skierowanym do prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa. Wołkow zarzuca władzom w Kijowie zorganizowanie 24-25 maja w Iwano-Frankowsku uroczystości poświęconych 65. rocznicy utworzenia ukraińskiej dywizji SS "Galizien". Rada rosyjskiej diaspory uznała, iż był to akt świętokradztwa względem rosyjskich mieszkańców miasta i weteranów II wojny światowej, którzy zapłacili własną krwią za wyzwolenie Ukrainy spod niemiecko-faszystowskiej okupacji - podkreśla MSZ Rosji. Kreml zaapelował w tej sprawie nie tylko do władz Ukrainy, lecz także do ONZ, OBWE i Rady Europy. Władze rosyjskie mają nadzieję, iż rząd Ukrainy zrozumie poważne konsekwencje takich przedsięwzięć.
Tymczasem władze ukraińskie bagatelizują wszelkie ostrzeżenia dotyczące gloryfikacji OUN-UPA i dywizji SS "Galizien". Wykonawczy Komitet Rady Miejskiej Iwano-Frankowska rozpoczął w czerwcu budowę kompleksu upamiętniającego watażkę Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów Stepana Banderę. Za najbardziej odpowiednie miejsce dla memoriału burmistrz miasta Wiktor Anuszkiewiczus uznał skrzyżowanie ulic Bandery i Konowalca na placu Europejskim. Budowę kompleksu prowadzono w przyśpieszonym trybie, aby zdążyć z jego inauguracją do 1 stycznia 2009 roku - stulecia urodzin Stepana Bandery. Władze Iwano-Frankowska przeznaczyły na memoriał 560 metrów kwadratowych gruntów. Autorem kompleksu jest architekt Jarosław Doroszenko z Iwano-Frankowska, natomiast pomnik Stepana Bandery wykonał rzeźbiarz ze Lwowa Mykoła Posykyr.
Interesujące, że w przeciwieństwie do rosyjskich polskie władze w Kijowie nie protestują przeciwko realizacji tego projektu.
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2008-06-25
Autor: wa