Rosja ogrodzi miejsce katastrofy?
Treść
Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej podjęło decyzję o zbudowaniu stałego ogrodzenia wokół miejsca katastrofy polskiego Tu-154M w rejonie lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem - podała wczoraj agencja Itar-Tass, powołując się na "dobrze poinformowane źródła" w rosyjskim resorcie obrony. Agencja nie przekazała jednak żadnych szczegółów odnośnie do terminu wykonania tych prac. Tymczasem w ubiegłym miesiącu podobne zapewnienia złożyło polskie MON.
Agencja Itar-Tass, ujawniając wczoraj informację, jakoby Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej podjęło już decyzję o zbudowaniu stałego ogrodzenia wokół miejsca katastrofy polskiego Tu-154M w rejonie lotniska Siewiernyj, podała tylko, że pochodzi ona od "dobrze poinformowanego źródła" w tym resorcie. Informacja ta może budzić jednak niemałe zdziwienie, jeśli wziąć pod uwagę, że już wcześniej strona polska zwróciła się do rosyjskich władz o zgodę na ogrodzenie miejsca wypadku. Jak bowiem przypomina PAP, na początku czerwca rzecznik polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki mówił, że w odpowiedzi na postulaty części rodzin ofiar tragedii smoleńskiej wokół miejsca katastrofy powstanie ogrodzenie, które sfinansuje polski rząd. Bosacki dodał też wówczas, że resort ma już zgodę polskiej i rosyjskiej prokuratury i czeka tylko na akceptację lokalnych władz w Smoleńsku.
Zabiegające o jak najszybsze ogrodzenie terenu katastrofy polskiego samolotu rządowego - Zuzanna Kurtyka i Magdalena Merta, w imieniu Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 spotkały się w tej sprawie m.in. z podsekretarzem stanu w MSZ Jackiem Najderem. Po tych rozmowach Zuzanna Kurtyka relacjonowała, że ministerstwo zapewniło wówczas rodziny, iż sfinalizuje rozmowy z Rosjanami dotyczące zabezpieczenia miejsca, w którym spadł Tu-154M. - Strona polska ma na swój koszt postawić profile metalowe na betonowej podmurówce jako tymczasową formę ogrodzenia - powiedziała wdowa po prezesie IPN Januszu Kurtyce. Jak dodała, możliwe będzie wejście poza ogrodzenie - aż do brzozy, o którą zahaczył samolot, zanim się rozbił - i złożenie tam wieńców oraz postawienie zniczy. Jednak ani podczas tej rozmowy, ani później ze strony polskiego MSZ nie padł termin rozpoczęcia czy też zakończenia tych prac. Marcin Bosacki powiedział jedynie, że "strona polska chce, by stało się to jak najszybciej". Według niego też, ogrodzenie będzie "tymczasową formą zabezpieczenia terenu do czasu, gdy zapadną decyzje o upamiętnieniu ofiar katastrofy, czym zajmują się ministrowie kultury Polski i Rosji".
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik 2011-07-08
Autor: jc