Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja nie wyda podejrzanych o otrucie Litwinienki

Treść

Brytyjscy policjanci, którzy przybyli w poniedziałek do Moskwy, by prowadzić dochodzenie w sprawie śmierci byłego rosyjskiego agenta Aleksandra Litwinienki, rozpoczęli wczoraj pracę. I od razu napotkali opór. Władze rosyjskiego więziennictwa zapowiedziały już, że nie dopuszczą funkcjonariuszy do odbywającego karę więzienia za ujawnienie tajemnicy państwowej Michaiła Triepaszkina, byłego pułkownika FSB.
Z kolei rosyjski prokurator generalny Jurij Czajka ostrzegł - zasłaniając się konstytucją - że Rosja nie wyda Wielkiej Brytanii ewentualnych podejrzanych. - Każdy podejrzany [w sprawie Litwinienki - dop. red.] obywatel Rosji będzie sądzony w Rosji, a nie w Wielkiej Brytanii - powiedział. Poinformował także, że kolegę Litwinienki, Andrieja Ługowoja, który przyznał, iż spotkał się z ofiarą w Londynie, a jednocześnie zaprzeczył, jakoby miał jakikolwiek związek z tą tragiczną śmiercią, przesłucha rosyjska prokuratura w ramach współpracy z brytyjskimi detektywami. Tłumaczył też, że polon użyty do otrucia byłego rosyjskiego agenta nie mógł pochodzić z Rosji.
Aleksander Litwinienko zmarł 23 listopada w londyńskim University College Hospital. W jego ciele znaleziono wysoce radioaktywny i silnie rakotwórczy izotop polonu o masie atomowej 210.
AMJ, PAP
"Nasz Dziennik" 2006-12-06

Autor: wa