Rosja nie wycofuje się z głoszonych kłamstw
Treść
Oskarżający Polskę o wywołanie II wojny światowej artykuł pułkownika Siergieja N. Kowalowa, o którym pisaliśmy w ubiegły piątek, w dalszym ciągu znajduje się na oficjalnej stronie Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. Ponadto, jak informuje we wczorajszym wydaniu opozycyjna "Nowaja Gazieta", ten skandaliczny artykuł widnieje także w wykazie publikacji dołączonych do pracy doktorskiej Kowalowa, którą ten wkrótce zamierza bronić.
Dziennikarze rosyjskiej "Nowoj Gaziety" odnaleźli skandaliczny tekst pułkownika Siergieja N. Kowalowa w miesięczniku "Wojenno-Istoriczeskij Żurnał" (nr 7/2008), wydawanym przez Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Link do pisma znajduje się na witrynie resortu obrony. W związku z haniebnym postępowaniem ministerstwa, które wywołało oburzenie wielu środowisk, "Nowaja Gazieta" zamieściła także komentarz Wiktora Szenderowicza, w którym zwraca on uwagę na fakt, iż zaprezentowana na stronie rosyjskiego ministerstwa najnowsza wersja początku II wojny światowej jest całkowicie zbieżna z wersją hitlerowskiego ministra spraw zagranicznych - Joachima von Ribbentropa, a którą przedstawiono w jego dopiero co przetłumaczonych na język rosyjski wspomnieniach. Z zebranych przez gazetę informacji wynika również, iż wspomniany artykuł widnieje w wykazie publikacji dołączonych do pracy doktorskiej płk. Kowalowa, którą ten wkrótce zamierza bronić.
Ministerstwo obrony Rosji zamieściło w ubiegłym tygodniu na swojej oficjalnej stronie internetowej tekst pułkownika Kowalowa z Instytutu Historii Wojennej Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej, w którym odpowiedzialnością za rozpętanie II wojny światowej obarcza on Polskę. Artykuł ukazał się w dziale "Encyklopedia Wojskowa", w rubryce "Historia - przeciwko kłamstwu i fałszerstwom". W publikacji możemy przeczytać, iż "Wszyscy, którzy bezstronnie studiowali historię II wojny światowej, wiedzą, że rozpoczęła się ona z powodu odmowy Polski spełnienia niemieckich roszczeń". Ponadto, jak utrzymuje Kowalow, wspomniane roszczenia (m.in. włączenie wolnego miasta Gdańska do II Rzeszy) "były dość umiarkowane", w związku z czym "trudno uznać je za nieuzasadnione". W dalszej części rosyjski pułkownik usprawiedliwia także agresję ZSRS na Polskę z 17 września 1939 roku, twierdząc, iż Stalin nie miał innego wyjścia, niż zawrzeć z Hitlerem pakt o nieagresji, by choć trochę opóźnić wojnę z Niemcami i zająć rubieże obronne na zachód od starej granicy sowieckiej.
MBZ, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-06-10
Autor: wa