Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja: Katyń utajnić

Treść

Orzeczenie Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego Rosji było do przewidzenia: postanowienie w sprawie umorzenia śledztwa katyńskiego powinno pozostać utajnione, a ofiary tej zbrodni sprzed 69 lat nie mogą liczyć na rehabilitację. Prawnicy reprezentujący rodziny pomordowanych w Katyniu zapowiadają zaskarżenie wczorajszej decyzji do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Wyrok Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego w Moskwie oznacza oddalenie zażalenia rosyjskich adwokatów: Anny Stawickiej i Romana Karpińskiego, reprezentujących rodziny 10 ofiar mordu NKWD na polskich oficerach w Katyniu w 1940 roku, na wcześniejszą decyzję w tym zakresie podjęte m.in. przez Główną Prokuraturę Wojskową 21 września 2004 roku.
- Były podjęte w sądach rosyjskich dwie procedury. Pierwsza, związana z odtajnieniem akt rosyjskiego postępowania katyńskiego oraz dokumentu kończącego postępowanie rosyjskie, czyli decyzji o jego umorzeniu - bo jest ono tajne, a druga - to rehabilitacja ofiar zbrodni katyńskiej - twierdzi mec. Ireneusz Kamiński, jeden z prawników reprezentujących rodziny katyńskie. Jednak w tym drugim przypadku, jego zdaniem, ostateczna decyzja zapadła już 25 listopada ubiegłego roku. - Natomiast ciągle nie mamy jej pisemnego uzasadnienia. Rosjanie wciąż piszą. Najprawdopodobniej zastanawiali się, jak dzisiejsze rozstrzygnięcie może wyglądać, zatem również w przypadku tego pierwszego wyroku uzasadnienie powinniśmy lada moment otrzymać - dodaje Kamiński.
Według mecenasa, wczorajsze orzeczenie Kolegium Wojskowego Sądu Najwyższego wyczerpuje wszystkie możliwości prawne, jakie krewni ofiar katyńskich mogli osiągnąć na gruncie rosyjskim.
Przed czwartkowym posiedzeniem sędzia Władimir Chomczik podjął decyzję, że postępowanie toczyć się będzie przy drzwiach zamkniętych i wyprosił z sali polskich dziennikarzy. Adwokaci: Stawicka i Karpiński, występując przed KWSN, wnioskowali o uchylenie postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej z 21 września 2004 r. o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej i umożliwienie ich klientom zapoznania się z tym dokumentem, co wymagałoby jego odtajnienia. Natomiast druga sprawa dotyczyła formalnego uznania rodzin pomordowanych za poszkodowanych. Umożliwiło by to występowanie do sądu o pośmiertną rehabilitację krewnych, a w wypadku wznowienia dochodzenia - również na składanie wniosków dowodowych.
W opinii Kamińskiego, wczorajsza negatywna decyzja KWSN oznacza przejście do kolejnego etapu procesu - sięgnięcia do czynnika zewnętrznego, jakim jest Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. - Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroków, które będą podstawą do sformułowania w szczegółach zarzutów i do napisania skargi do Trybunału w Strasburgu - oznajmia. Mecenas zapewnia, że najwyżej ponad tydzień upłynie, kiedy będzie już mógł poinformować "o samym kształcie zarzutów, które będą stawiane Rosji do Trybunału w Strasburgu". - W procesie przeciwko Federacji Rosyjskiej w sprawie katyńskiej będą reprezentować krewnych ofiar tej zbrodni nie tylko polscy adwokaci: ja, mec. Sochański oraz mec. Nowosielski, ale także - co wydaje mi się bardzo symboliczne i ważne - prawnicy rosyjscy: pani Anna Stawicka oraz Roman Karpiński - podkreśla Kamiński.
Wczoraj minął również termin, w którym Rosja miała odpowiedzieć na zapytania strasburskiego trybunału w sprawie skargi, którą złożyli w nim krewni Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie, wobec postanowienia Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji z 21 września 2004 r. o umorzeniu śledztwa katyńskiego. Strona rosyjska została m.in. poproszona o przedłożenie kopii tego orzeczenia. Służby prasowe Europejskiego Trybunału Praw Człowieka poinformowały, że w bazie danych nie ma wprawdzie informacji o zgłoszeniu odpowiedzi strony rosyjskiej, ale nie oznacza to, iż "Rosja nie dochowała terminu na przedstawienie swojego stanowiska, bowiem baza danych nie jest aktualizowana na bieżąco".
Dziś mija również termin procesowy na przystąpienie Polski do skargi Janowiec - Trybowski. "Tak jak informowaliśmy redakcję 'Naszego Dziennika' w dniu wczorajszym (28.01), przed przekazaniem oficjalnej decyzji strony polskiej do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, decyzja ta nie może być ogłaszana publicznie. Jako pierwsi muszą się z nią zapoznać Trybunał oraz strony postępowania. Decyzja będzie podana do publicznej wiadomości po 30 stycznia br." - czytamy w przesłanym nam oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Jacek Dytkowski
"Nasz Dziennik" 2009-01-30

Autor: wa