Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja czuje zmianę wiatrów?

Treść

Kwestia embarga na polskie mięso może zostać rozwiązana jeszcze przed końcem tego roku - oświadczył ambasador Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow . Wyraził on wczoraj nadzieję, że po zmianie rządu w Warszawie Polsce i Rosji uda się uregulować wszystkie sporne kwestie w stosunkach dwustronnych, w tym problem polskiego mięsa. Tymczasem UE wycofała się z określania Rosji jako przeciwnika zachodnich interesów - wynika z wewnętrznych unijnych dokumentów, opublikowanych przez "Financial Times". Unia spodziewa się, że Moskwa przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi będzie prowadzić ostrzejszą politykę zagraniczną i krajową.



- Mam nadzieję, że nowe polskie władze przejawią więcej zdrowego rozsądku niż dotąd i że zdołamy uregulować wszystkie problemy na takim szczeblu, na jaki zasługują - oświadczył Czyżow na dzień przed rozpoczynającym się dziś szczytem Rosja - UE w portugalskiej Mafrze.
- Z naszej strony zawsze traktowaliśmy tę kwestię jako techniczną; jako problem zapewnienia rosyjskim obywatelom zdrowej żywności - zapewnił Czyżow, odżegnując się od politycznego kontekstu całej sprawy i jednocześnie zarzucając wysuwanym przez stronę polską argumentom polityczne konotacje. Zdaniem ekspertów, nie należy spodziewać się po szczycie w Mafrze przełomu w tej materii.
W porządku obrad szczytu w Mafrze nie znalazła się jednak sprawa rosyjskiego embarga na polskie produkty, w związku z czym Polska blokuje nowe porozumienie o współpracy UE - Rosja. Nadal trwa spór wokół dyskryminacyjnych rosyjskich stawek za towarowe przewozy kolejowe, na które wielokrotnie skarżył się nasz kraj.
Rosja i Unia mają na szczycie zbliżyć się także do porozumienia o wspólnym systemie wczesnego ostrzegania w sprawach energetycznych, który miałby być uruchamiany w przypadku przerw w dostawach gazu i ropy z Rosji, przesyłanych przez Ukrainę i Białoruś. Praktyczne znaczenie dla ułatwienia europejskich inwestycji miałoby za to przyjęcie Karty Energetycznej i Protokołu Tranzytowego, czego Moskwa wciąż odmawia. Komentując niedawną wypowiedź polskiego wiceministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, że w razie utrzymania przez Moskwę embarga na import żywności z Polski Warszawa może również zablokować wejście Rosji do Światowej Organizacji Handlu (WTO), dyrektor departamentu współpracy gospodarczej MSZ Rosji Aleksandr Gorbań oświadczył: "Wychodzimy z założenia, że rozmowy na temat przystąpienia do WTO prowadzimy nie z Polską, lecz z Unią Europejską, z którą stosowne uzgodnienia poczyniliśmy w 2004 roku", zapominając najwyraźniej, iż Polska jest członkiem Wspólnoty. Podczas poprzedniego szczytu Rosja - UE w maju koło Samary strona unijna poparła Warszawę w jej sporze z Moskwą. - Problemy Polski są problemami całej Unii. Zdaniem Komisji Europejskiej nie ma powodów, aby Rosja utrzymywała swoje embargo na import polskiej żywności - wskazywał wówczas José Manuel Barroso, przewodniczący KE.
Anna Wiejak, PAP
"Nasz Dziennik" 2007-10-26

Autor: wa