Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rosja chce się pozbyć Ukrainy

Treść

Rosja, wykorzystując trudną sytuację gospodarczą Ukrainy, chce wspólnie z Turcją zrealizować projekt budowy gazociągu Blue Stream, który ma przebiegać po dnie Morza Czarnego, omijając Ukrainę. To także element walki Moskwy z Kijowem w sprawie modernizacji przez Ukrainę gazowych sieci tranzytowych.

Rosja i Turcja już rozpoczęły realizację projektu trzeciej linii gazociągu. Oficjalnie oba kraje mówią tylko o dostawach gazu do Izraela, ale eksperci uważają, iż zapowiedź zwiększenia objętości gazu tłoczonego przez Blue Stream wywołana jest kolejnym zaostrzeniem relacji Rosji z Ukrainą i UE w sprawie modernizacji ukraińskich gazociągów tranzytowych do Europy. Tak sprawę przedstawia na swych łamach rosyjski "Kommiersant". Rosja nie zgadza się na to, aby Ukraina sama decydowała o harmonogramie prac remontowych, gdyż obawia się, że zagrozi to przesyłowi gazu do Europy Środkowej i Zachodniej.
Niedawno prezes rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller prowadził negocjacje z ministrem energetyki Turcji Mechmetem Hilmi Giulerem w kwestii współpracy dwóch krajów w branży energetycznej. Gazprom nie ukrywał, iż przede wszystkim dotyczyły one realizacji projektu Blue Stream i budowy nowej równoległej nici gazociągu, która będzie przebiegać z Rosji, przez Morze Czarne, do azjatyckiej części Turcji i dalej w kierunku Izraela. Jak szybko projekt zostanie zrealizowany - strony nie podają.
Ukraina ma teraz jednak poważniejszy problem niż gazociąg Blue Stream. Jest nim coraz gorsza sytuacja gospodarcza. Rząd co prawda ogłasza raporty, z których wynika, iż pojawiły się pierwsze oznaki wzrostu, jednak przeciętny Ukrainiec ich nie odczuwa. Dziura w budżecie sięga dziesiątków miliardów hrywien i państwo ma już problemy ze spłatą zagranicznych kredytów. Nastroje społeczne są coraz gorsze i ten stan pogłębiają także wypowiedzi polityków. Anatolij Hrycenko, przewodniczący parlamentarnego Komitetu ds. Bezpieczeństwa i Obrony, relacjonował spotkanie premier Julii Tymoszenko z frakcją parlamentarną Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona. Miała ona podczas niego powiedzieć, iż "połowa rządu kradnie, a druga połowa kradnie i zdradza państwo".
Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów
"Nasz Dziennik" 2009-03-28

Autor: wa