Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ropa nie do Polski, ale do Słowacji

Treść

Wciąż brakuje decyzji w sprawie przedłużenia ropociągu Odessa

- Brody do Płocka, więc Ukraińcy szukają możliwości sprzedaży ropy do innych krajów. Międzynarodowa korporacja "Sarmatia" zaakceptowała techniczno-ekonomiczne warunki tłoczenia ropy azerskiej rzez rurociąg "Przyjaźń" do Słowacji, Węgier i Austrii przez terytorium Ukrainy.




Pełnomocnik prezydenta Ukrainy ds. międzynarodowych i bezpieczeństwa energetycznego Bohdan Sokołowśkyj oświadczył, że rząd ukraiński aktywnie prowadzi negocjacje z Rosją na ten temat. Ustalono wstępnie, że lekka ropa z Azerbejdżanu byłaby tłoczona do punktu końcowego "Brody", a dalej rurociągiem "Przyjaźń" na Słowację.

Największym technicznym problemem jest kwestia tłoczenia lekkiej azerskiej ropy razem z ciężką rosyjską. W Brodach w tym celu ma być niebawem wybudowany nowy terminal magazynowania ropy, który umożliwi tłoczenie różnych gatunków surowca. Rurociąg Odessa - Brody - Słowacja będzie najkrótszym rurociągiem dostaw ropy do Europy - i dlatego najbardziej opłacalnym i konkurencyjnym. Zdaniem doradcy prezydenta Ukrainy, inwestycja nie będzie droga, bo wymaga tylko budowy magazynów ropy. Planuje się, że przez rurociąg Odessa - Brody - Słowacja będzie tłoczonych 5-6 mln ton ropy. Skorzystają na tym także ukraińskie przedsiębiorstwa petrochemiczne, które będą częściowo wykorzystywać azerską ropę.

Tymczasem Ukraińcy zastanawiają się, czy w ogóle dojdzie do realizacji budowy ropociągu Odessa - Brody - Płock, który zdaniem prezydentów Ukrainy i Polski, "odzwierciedlałby strategiczne relacje obu krajów".

Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

"Nasz Dziennik" 2009-04-30

Autor: wa

Tagi: ropa