Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Rolnicy wstrzymali protesty

Treść

Hodowcy trzody chlewnej z Wielkopolski zdecydowali o zawieszeniu akcji protestacyjnej przeciwko niskim cenom skupu wieprzowiny. To efekt systematycznie rosnących od czerwca cen mięsa. A ponadto prognozy zapowiadają dalszy wzrost cen wieprzowiny.

Protestujący są zadowoleni z tego, że w ciągu kilku tygodni cena żywca wzrosła nawet do 4,5 zł za kilogram (w przypadku mięsa wysokiej jakości). Zresztą zakłady mięsne w całym kraju płacą coraz więcej za wieprzowinę i jej średnia cena przekroczyła 3,5 zł, gdy jeszcze w maju była ona o kilkadziesiąt groszy niższa. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że trzoda chlewna będzie coraz droższa. - Nasz podstawowy postulat, czyli podniesienie cen skupu, jest realizowany, choć wynika to z sytuacji na rynku i spadku pogłowia zwierząt - powiedział nam Zbigniew Lechman, hodowca trzody chlewnej.
O tym, że żywiec będzie drożał, przekonują także eksperci Agencji Rynku Rolnego. ARR przewiduje, iż już we wrześniu średnia cena skupu wieprzowiny będzie wynosiła między 4,1 a 4,4 zł za kilogram i taki stan ma się utrzymać do końca roku. Wówczas rolnicy sprzedający trzodę zakwalifikowaną do wyższych klas jakości mięsa dostaną nawet ponad 5,5 zł. Taki stan będzie efektem zmniejszenia produkcji trzody, bo gdy ceny skupu spadły, rolnicy ograniczyli pogłowie zwierząt. Weszliśmy więc w "świński dołek", który cyklicznie następuje po "świńskiej górce", która powodowała w pierwszych pięciu miesiącach roku spadek cen skupu. W efekcie mniej sztuk zwierząt trafia do rzeźni i według prognoz ARR w drugim półroczu br. wyprodukujemy o prawie milion ton mięsa mniej niż w drugim półroczu 2006 roku. A tymczasem szacuje się, że jednocześnie wzrośnie w tym roku w Polsce spożycie wieprzowiny z 41 do 42 kg rocznie na mieszkańca. Większy popyt też działa w interesie rolników.
Tym niemniej hodowcy trzody boją się, że w przyszłym roku wrócą problemy opłacalności produkcji. Dlatego chcieliby, aby zakłady zawierały z nimi długie umowy kontraktacyjne, gwarantujące minimalną cenę skupu. Uważają, że brak takich umów to zaniedbanie resortu rolnictwa i dlatego wielkopolscy rolnicy wciąż będą zbierać podpisy pod apelem o dymisję wicepremiera Andrzeja Leppera. Szef ministerstwa rolnictwa tłumaczy, że projekt umowy kontraktacyjnej jest opracowany, ale zakłady mięsne nie zgadzają się na wpisanie cen minimalnych. Rząd nie ma zaś możliwości prawnych, aby je do tego zmusić.
Krzysztof Losz

"Nasz Dziennik" 06.07.07

Autor: aw